Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa nowoczesnego zakładu unieszkodliwiania odpadów w Tczewie budzi emocje

Sebastian Dadaczyński
Mieszkaniec Tczewa ma obawy związane z nowym regionalnym zakładem unieszkodliwiania odpadów w tym mieście. Pyta, dlaczego powstaje on w terenie zabudowanym, czy władze zdają sobie sprawę, ile śmieciarek będzie przyjeżdżało do miasta, a także interesuje go kwestia cen za wywóz odpadów.

Nasz Czytelnik Robert Borkowski z Tczewa wysłał do nas kilka pytań. W pierwszym pyta, dlaczego to akurat w sercu miasta i regionu silnie zurbanizowanego buduje się zakład gospodarowania śmieciami przy ul. Rokickiej?

- Czy przykład awarii podobnego technologicznie zakładu w Gdańsku - Szadółkach nie jest argumentem o straszliwej uciążliwości zapachowej dla całego miasta? - zauważa i dodaje, że w rejonie Szadółek i Kowala ceny ziemi i mieszkań spadły o 30 procent!

Przeczytaj więcej o awarii na Szadółkach

Co na to Marian Cegielski, prezes Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie, który realizuje budowę nowoczesnego zakładu unieszkodliwiania śmieci?

- Mogę zapewnić, że nie będzie uciążliwości zapachowych, a budowę zakładu już wiele lat temu ujęto w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego - mówi Marian Cegielski. - Zresztą już po wojnie powstało w tym miejscu pierwsze wysypisko.

94 mln zł na śmieci. Zobacz, ile kosztuje budowa zakładu w Tczewie

Tymczasem mieszkaniec pyta też, kto wyliczał i czy w ogóle wyliczał, ile śmieciarek po otwarciu zakładu wjedzie do Tczewa.

- Z moich wyliczeń będzie to ponad 200 śmieciarek dziennie, a do tego 50 ciężarówek wywożących "urobek" na teren likwidowanego Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego przy ul. Czatkowskiej! Latem podczas upałów zapach tych konwojów śmieci zabije życie w tym mieście! - twierdzi.

- Na podstawie dzisiejszego taboru szacujemy, że po otwarciu zakładu w Tczewie będzie od 100 do 130 samochodów, ale nie jest to jeszcze pewne, bo pojemność aut ustalą gminy, które będą do nas wozić odpady - odpowiada prezes. - W dodatku ciężarówki nie będą wjeżdżały do centrum miasta. Specjalnie dla nich będzie wybudowana ulica Poligonowa biegnąca od drogi krajowej nr 91 do zakładu. Przetarg na zaprojektowanie ulicy został już rozstrzygnięty.

To jednak nie koniec pytań. - Czy podczas konsultacji społecznych nie wmawiano nam, że ta inwestycja spowoduje uporządkowanie gospodarki śmieciowej w regionie, a zakład w Tczewie wygeneruje ogromne zyski, co przełoży się na zmniejszenie cen odbioru śmieci dla mieszkańców miasta, w którym ten zakład się znajduje? - przypomina Borkowski. - Teraz słyszymy o podwyżkach o ponad 50 procent. W dodatku pojawił się dziwny pomysł, aby śmieci wyliczać według ilości zużytej wody. Ktoś chyba chce zrobić w tym nowym zakładzie interes życia...

Mieszkaniec dodaje, że przypomina mu się anegdota z jednego z lokalnych forów internetowych, gdzie mąż do żony biorącej prysznic mówi - "Kochanie myj się krótko i niedokładnie, bo zapłacimy za dużo za śmieci". - Absurd sięgnął wyżyn! - dodaje.

Sprawdź, czy już zdecydowano, ile będziesz płacił za śmieci

Prezes ZUOS przypomina, że jest pomysł, by wywóz śmieci naliczać nie od ilości zużytej wody, a od liczby osób zamieszkujących dany lokal. Co więcej, nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie, bo tę podejmą radni.

- Co do samych kosztów, trudno jeszcze o tym mówić, ale chcemy być konkurencyjni dla innych zakładów, stąd planujemy wdrożyć możliwie jak najniższe stawki - mówi prezes.

Zakład w Tczewie ma ruszyć z początkiem 2014 r.

Czytaj więcej o budowie zakładu

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto