- W takiej sytuacji mamy do czynienia z budżetem urzędniczym, a nie stworzonym przez mieszkańców dla mieszkańców - twierdzili przedstawiciele kilku tczewskich organizacji pozarządowych.
Podobnego zdania jest Bartłomiej Kulas, radny Rady Miejskiej, który uważa też, że należy zwiększyć pulę środków przeznaczonych na realizację budżetu obywatelskiego oraz zmienić granice okręgów.
- Tegoroczny budżet dowiódł, że lepiej zorganizowane osiedla potrafią przejąć wszystkie projekty dla siebie, podczas gdy inne mogą nie otrzymać żadnych środków - uważa rajca.
Radny chce również zmian w systemie głosowania. Zbieranie podpisów uważa za sposób anachroniczny, stąd pomysł na głosowanie internetowe, poprzez punkty konsultacyjne dla osób, które nie posiadają dostępu do Internetu, oraz głosowanie korespondencyjne.
Władze miasta dziwią się pretensjom kierowanym wobec regulaminu budżetu.
- To w 100 proc. dzieło mieszkańców, a nie radnych, urzędników, czy organizacji pozarządowych - mówi Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Nie wpłynęła żadna formalna skarga na zasady budżetu, a jego pilotażową edycję rozpoczęliśmy przecież od spotkania technicznego.
Prezydent zaznacza, że dotychczasowy system wyłaniania najlepszych projektów został zaakceptowany przez mieszkańców, o czym mają świadczyć liczby: 36 zgłoszonych projektów oraz blisko 8 tys. oddanych głosów.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?