Przy ul. 30 Stycznia w Tczewie od 1949 r. stoi pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli w marcu 1945 r. podczas odbijania miasta z rąk niemieckiego okupanta. Od kilku lat monument jest obiektem kontrowersji ze względu na wieńczącą go czerwoną gwiazdę. Niedawno ten symbol armii radzieckiej został zakryty na krótko czarnym workiem na śmieci, a anonimowi autorzy roznoszonych po mieście ulotek zapowiadali jego samowolny demontaż. Dochodziło też do sporów z lokalnymi środowiskami prawicowymi, które zarzucały składającym pod pomnikiem kwiaty władzom miasta popieranie komunizmu.
W miniony weekend temat powrócił wraz z rozpoczęciem przez tczewskich działaczy Młodzieży Wszechpolskiej zbierania podpisów pod petycją, w której wnosić będą o usunięcie symbolu czerwonej gwiazdy jako znaku zbrodniczego systemu, ale zarazem pozostawienie samego pomnika. Takie rozwiązanie uznają za kompromisowe.
- Codziennie w drodze do szkoły ja oraz moje koleżanki i koledzy musimy obserwować symbol, który nie tylko w starszym, ale także młodszym pokoleniu budzi złe skojarzenia - mówi Marcin Czapiewski, pełnomocnik Młodzieży Wszechpolskiej w Tczewie i pomysłodawca petycji, prywatnie uczeń I LO w Tczewie. - Szanuję jednak pogląd, że pomnik ten jest miejscem pochówku i pamięci. Dlatego w petycji nie postuluję likwidacji monumentu, a tylko usunięcie samego symbolu.
Młodzież Wszechpolską w prowadzeniu zbiórki podpisów wspierają lokalne struktury partii KORWiN.
Więcej przeczytasz w dzisiejszym (05.02.2016), papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?