Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debata na wójta gminy Tczew. Henryk Łucki kontra... puste krzesło. Zabrakło Romana Rezmerowskiego

red.
Mieszkańcy z całej gminy, radni, a także przedsiębiorcy uczestniczyli w debacie przedwyborczej na wójta. Wtorkowe spotkanie zorganizowali ,,Dziennik Bałtycki" i portal internetowy tczew.naszemiasto.pl. Do Zespołu Szkół Agrotechnicznych i Ogólnokształcących w Swarożynie przybył jednak tylko jeden kandydat Henryk Łucki z Komitetu Wyborczego Wyborców ,,Nowoczesna Gmina". Zabrakło Romana Rezmerowskiego, startującego z KWW ,,Porozumienie dla Gminy", obecnego włodarza.

Spotkanie, mimo braku obecności Romana Rezmerowskiego, odbyło się. Zgodnie z zasadami debaty rozmawiano z tym, który dotarł, podobnie jak w innych pomorskich miastach.

Początek debaty rozpoczął się od krótkiej prezentacji kandydata Henryka Łuckiego. Kolejno były zastępca wójta gminy Tczew, mieszkaniec Tczewskich Łąk, odpowiadał na cztery pytania zadane przed redaktora prowadzącego tczewski oddział ,,Dziennika Bałtyckiego" Sebastiana Dadaczyńskiego, które zostały oparte na zgłaszanych problemach mieszkańców gminy.

Rozwój gminy
Prowadzący debatę podkreślił, że w ocenie mieszkańców brakuje dużych firm, mimo że to przez tę gminę przebiegają autostrada A1 i dwie drogi krajowe nr 22 i 91. Dlatego zapytano Henryka Łuckiego, w jaki sposób chce ściągnąć inwestorów, by miejscowi nie musieli jeździć do pracy m.in. do Trójmiasta.

W odpowiedzi kandydat na wójta zaznaczył, że gmina możliwie jak najlepiej uzbroiła już tereny inwestycyjne pod przyszłych inwestorów, które znajdują się przy skrzyżowaniu autostrady A1 i drogi krajowej nr 22 w Swarożynie.
Dodał, że pojawiali się chętni na nabycie ziemi, ale to wciąż za mało.

- Trzeba postawić na promocję naszych gruntów. Nie ma komórki w gminie, która zajmowałaby się pozyskiwaniem firm, czy rozmowami z inwestorami - zaznaczył.

Pomoc społeczna
W drugiej kategorii poruszono sprawy najuboższych. Prowadzący debatę zauważył, że w gminie Tczew jest 760 rodzin korzystających z pomocy społecznej (w gminie Pelplin ok. 600, a Gniew 625 - dop. red.), choć pod względem budżetu jest to jeden z bogatszych samorządów w powiecie tczewskim. Co więcej, znajduje się blisko Tczewa, a mimo to wciąż wiele rodzin ma problemy finansowe. Henryka Łuckiego pytano, jakie ma zatem pomysły, by wspierać te rodziny, a jednocześnie starać się ograniczać to zjawisko.

- Faktycznie, ta ilość osób korzystających z pomocy społecznej jest bardzo duża, ale inną sprawą jest to, jak ta pomoc ma być zorganizowana. Pomoc społeczna od dłuższego czasu jest w naszej gminie kulawa. Dlaczego? Nie ma tylu opiekunów społecznych, którzy powinni wyjść zza biurka i dotrzeć do tych potrzebujących, niż przewiduje ustawa. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, co najmniej jeszcze dwie takie osoby powinny zostać zatrudnione. Nie bójmy się powiedzieć, że pomoc społeczna to nie jest Gniszewo, urzędnik i biurko. To praca w terenie. Trzeba dotrzeć do tych najbardziej potrzebujących. Przykład? 16 listopada w dzień wyborów w Tczewskich Łąkach spalił się dom, ale w niedzielę nikt z gminy nie dotarł do poszkodowanych, bo samochód służbowy był zaangażowany do czegoś innego! - grzmiał Henryk Łucki.

Oznajmił też, że w jego ocenie zjawisko biedy można ograniczyć poprzez ściąganie inwestorów, a tym samym tworzenie miejsc pracy. Zaznaczył, że potrzebna jest też odbudowa współpracy z Pomorską Specjalną Strefą Ekonomiczną. - Pan Rezmerowski obraził się na strefę, wycofał z niej udziały, tak nie może być - dodał.

Kultura
Kolejną ważną tematyką była poprawa kultury. Prowadzący debatę podkreślił, że wielu młodych mieszkańców gminy żali się, iż nie ma dla nich atrakcji, brakuje gminnego ośrodka kultury, a takowe posiadają mniejsze i biedniejsze pod względem budżetu gminy Morzeszczyn i Subkowy. Zapytał więc Henryka Łuckiego, jaki ma pomysł, aby zatrzymać młodych.

- Mogę zapewnić, że powołam gminny ośrodek kultury i sportu, który będzie koordynował wszystkie działania w tym zakresie z uwzględnieniem szkół, świetlic wiejskich, a także terenów rekreacyjnych. Obecnie wszystko, co dotyczy kultury, odbywa się w gminie na zasadzie przypadków i amatorszczyzny. Ile kto ma zapału, środków, to robi i chwała tym ludziom, bo przynajmniej coś dzieje się w terenie, ale to nie wystarczy. Kultura powinna być na wyższym poziomie. Potrzeba centrum kultury, które będzie ściągać artystów, do którego będzie się chciało pójść.
Co więcej, jest za mało obiektów sportowych, musimy rozwinąć tę bazę - zaznaczył kandydat z KWW ,,Nowoczesna Gmina".

Rolnictwo
Ostatnie pytanie brzmiało, co z programem utylizacji eternitu, a także jakie kandydat ma pomysły, by pomóc rolnikom ściągać środki unijne w nowej finansowej perspektywie na lata 2014-2020.

- Mogę zapewnić, że znajdą się środki na dopłaty w budżecie gminy, by pomóc mieszkańcom usunąć eternit. Co do pozyskiwania środków, po prostu trzeba zabrać się za robotę, organizować szkolenia, spotkania, nawiązać współpracę z odpowiednimi instytucjami i pokazać ludziom, jak ściągać środki na rolnictwo. My naprawdę mamy świetnych specjalistów, którzy to potrafią na rzecz inwestycji gminnych, ale nic przecież nie stoi na przeszkodzie, by pomagali też rolnikom. Po drugie, trzeba pamiętać o elastycznym programie podatkowym, by zanim przyjąć stawki, rozważyć sprawę, usiąść do stołu z różnymi środowiskami i skonsultować sprawę - dodał i odniósł się do ,,lawiny umorzeń podatkowych'' najbogatszym stosowanych przez obecnego wójta, za co otrzymał gromkie prawa. Zaznaczył, że pod jego rządami będzie powołana specjalna komisja, która będzie analizowała czy danej osobie umorzyć podatek.

Kolejno kandydaci mieli zadać sobie po dwa pytania, ale z uwagi na brak obecności Romana Rezmerowskiego, zrezygnowano z tej części. - Ja mogę je do krzesła zadać - żartował sobie Henryk Łucki, a na koniec podsumował, dlaczego warto na niego zagłosować.

- Przede wszystkim dlatego, że ja potrafię rozmawiać z każdym, także z opozycją. Jestem człowiekiem kompromisu i dialogu i powtarzam: włodarz ma się wsłuchiwać w głosy ludzi, a nie odwrotnie. Ludzie mają prawo zadawać pytania, a wójt ma obowiązek odpowiadać i się nie obrażać! - akcentował Henryk Łucki. - Ponadto to ja stworzyłem silną grupę urzędników, którzy ściągnęli środki na wiele inwestycji, to ja rozmawiałem z inwestorami, m.in. z prezesem suchego portu, który powstanie w Zajączkowie. Nie będę administrował, lecz zarządzał gminą. Głos państwa na moją osobę nie będzie głosem straconym - zakończył, po czym otrzymał brawa, a na koniec kwiaty.

Szanowni Państwo! Z uwagi na liczne obraźliwe komentarze, m.in. pod adresem pracowników szkół i urzędników gminy Tczew, wyłączyliśmy możliwość komentowania. Liczymy na wyrozumiałość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniew.naszemiasto.pl Nasze Miasto