Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dopalacze w Rybniku: 25 przypadków zatruć w mieście

Barbara Kubica
Dopalacze w Rybniku: W miniony weekend na całym Śląsku, w tym także w Rybniku mieliśmy prawdziwy wysyp przypadków zatruć dopalaczami. Grupkę młodych ludzi, którzy zażyli te środki i nieprzytomni leżeli na terenie skweru przy ul. Kościuszki, znaleźli także strażnicy miejscy.

Dopalacze w Rybniku: Seria zatruć niebezpiecznymi środkami

Dopalacze w Rybniku: W miniony weekend na całym Śląsku mieliśmy prawdziwy wysyp przypadków zatruć dopalaczami. Łącznie do szpitali po zażyciu tych groźnych środków trafiło blisko 200 osób. Pełne ręce roboty mieli między innymi strażnicy miejscy z Rybniku. W niedzielę, około godziny 17.30 dyżurny straży miejskiej przyjął zgłoszenie o kilku osobach, które znajdowały się pod wpływem nieznanych środków. Zgłoszenie dotyczyło skwerów przy ul. Kościuszki. Na miejscu patrol odnalazł osoby, które były nieprzytomne. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe.
- Podczas oczekiwania na przyjazd karetki, jeden z mężczyzn odzyskał przytomność i zaczął zachowywać się w sposób agresywny. Mężczyzna nie reagował na polecenia wydawane mu przez strażników, w konsekwencji czego funkcjonariusze użyli wobec niego środków przymusu bezpośredniego. Po przybyciu na miejsce pogotowia ratunkowego i przebadaniu mężczyzny podjęto decyzję o przewiezieniu go do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr. 3 w Rybniku. Z uwagi na agresywne zachowanie mężczyzny zespół karetki poprosił strażników o asystę podczas transportu - mówią strażnicy.

W Rybniku już przed tygodniem, z powodu zatruć dopalaczami na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu numer 3 było wyjątkowo tłocznie. Na oddziale pojawiło się 15 osób, które wcześniej zażyły tzw. dopalacze. Niestety okres wakacji, to dla osób trudniących się handlem tymi specyfikami, czas największych żniw. I choć w Rybniku od lat walkę z dopalaczami prowadzą wszelkie możliwe służby, to jest to wciąż niestety bój z wiatrakami. Zamknięty kilka miesięcy temu sklep, w którym bez problemu można było dostać specyfiki, znów działa. Jego właściciel kpi sobie z przepisów, zakazów i wymiaru sprawiedliwości. A wakacje, czyli okres kiedy młodzi ludzie, najchętniej sięgają po dopalacze, dopiero się rozpoczyna. - Kilka miesięcy temu wydaliśmy decyzję o zamknięciu punktu handlującego dopalaczami na okres trzech miesięcy i zgodnie z naszymi przypuszczeniami, punkt ten po opływie określonego czasu został uruchomiony. Pod tym adresem przeprowadzamy regularne kontrole, jest to jednak nieco utrudnione, bo w punkcie działalność prowadzą dwie firmy. Oficjalnie jedna z nich trudni się sprzedażą masek, e-papierosów - mówi Lidia Lazar, zastępca dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Każdorazowo, kontrola w punkcie, gdzie nabyć można dopalacze, kończy się tak samo. Zabezpieczone próbki specyfików znalezionych w sklepie, trafiają do laboratorium, gdzie sprawdzane jest czy zawierają substancje, które znajdują się na liście środków zabronionych.
- Ale to też nie wystarcza. 1 lipca poszerzono znów listę środków zabronionych, ale w miejsce tych które są na ową listę wpisywane, tworzone są nowe. Wystarczy tylko nieco zmienić ich skład chemiczny i już mamy całkiem nowy specyfik, który w myśl prawa nie musi być zabroniony - mówi Lidia Lazar.

Nawet gdyby punkt w którym od dawna sprzedawane są dopalacze został zamknięty na dobre, to i tak problemu dopalacza w Rybniku, nikt do końca nie rozwiąże. Handel tymi środkami trwa także w prywatnych mieszkaniach oraz na ulicach miasta. - Wiemy o tym, znamy adresy prywatnych mieszkań, gdzie sprzedawana są takie środki, ale niewiele możemy z tym zrobić - mówią nam policjanci z Rybnika. Tym bardziej, że w modzie są ostatnio zakupy dopalaczy z dostawą w wyznaczone miejsce. Zdarza się, że narkotyki przewożone są do parku, albo odbierane są na ruchliwym skrzyżowaniu, a klient kupuje je wprost z samochodu. - Co tydzień odnotowujemy kilka interwencji w czasie których zachodzi podejrzenie, że osoba jest pod wpływem środków zwanych dopalaczami - mówi Dawid Błatoń, rzecznik straży miejskiej w Rybniku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto