Gmina Skarszewy dopłaci do niektórych kursów Veolii?

Tczewski oddział Veolii Transport dokonał zmiany rozkładu jazdy w taki sposób, że w soboty na około 25 kilometrowym odcinku Skarszewy - Tczew, kursują tylko trzy autobusy, a w niedziele żaden. - Ostatnio szykowaliśmy się na autobus, by dojechać na pociąg do Tczewa, ale w ostatnim momencie dowiedzieliśmy się, że w niedziele nic nie kursuje. Gdyby nie pomoc kolegi, który zabrał nas autem, nie dojechalibyśmy na czas - żalą się Kinga i Karolina Borkowskie ze Skarszew, które na co dzień studiują w Bydgoszczy. - Uważamy, że to śmieszne, by wycofywać wszystkie kursy. Mogliby przynajmniej pozostawić trzy - rano, popołudniu i wieczorem.
- W niedziele zawsze jeździłem do dziewczyny do Tczewa. Teraz jest tak, że ani ja, ani ona nie mamy czym dojechać, bo żadne z nas nie posiada auta - mówi 19-latek ze Skarszew.

W podobnym tonie wypowiadają się mieszkańcy pobliskiego Bolesławowa. - Uczęszczam na zajęcia do zaocznego liceum w Tczewie i w weekendy często jeździłem tymi autobusami. Podobnie inni mieszkańcy. Przecież nie wszyscy posiadają samochody. Wiele osób zwyczajnie nie stać na utrzymanie aut lub nie ma prawo jazdy. Dlatego mam nadzieję, że ktoś to zauważy i rozwiąże problem - mówi jeden z mieszkańców.

Tymczasem przedstawiciele przewoźnika tłumaczą, że rozkład zmienili z przyczyn ekonomicznych. Ich zdaniem w niedzielę było bardzo małe zainteresowanie kursami, a wyjazd każdego autobusu wiązał się ze sporymi kosztami.

- Po prostu coraz więcej osób posiada samochody. Niemniej zanim podjęliśmy decyzję o zmianie rozkładu jazdy, zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Skarszewach z propozycją współfinansowania kursów. Ostatecznie otrzymaliśmy odmowną odpowiedź - mówi Jan Drewa, menedżer ds. eksploatacji w tczewskim oddziale Veolii Transport.

Czy to oznacza, że nie ma już żadnych szans na przywrócenie przynajmniej dwóch, trzech autobusów w niedziele? - Sprawa jest cały czas otwarta. Jeśli gmina Skarszewy powróciłaby do rozmów z nami, znalazła środki, to możemy pomyśleć o tym temacie - dodaje Jan Drewa.

Wiceburmistrz Skarszew Robert Stoliński przyznaje jednak, że gmina nie może dopłacić do kursów, bo na razie ją na to nie stać. Tymczasem pasażerowie zapewniają, że tak szybko się nie poddadzą i będą walczyć o przywrócenie autobusów. Chcą napisać petycję do władz Skarszew.