Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Tczew: dyskusja radnych nad nowymi stawkami za wodę i ścieki. Jakie przyjęli? ZOBACZ ZDJĘCIA

Sebastian Dadaczyński
Za nami pierwsza robocza, a jednocześnie nadzwyczajna sesja Rady Gminy Tczew. W czwartek jej członkowie przystąpili do zmiany stawek za pobór wody i odprowadzanie ścieków. Podwyżka wywołała dyskusję. Większość radnych nie godziło się na pierwotne założenia, co też udowodniło, że to oni będą teraz narzucać wójtowi Romanowi Rezmerowskiemu swoje zdanie.

Najwięcej emocji wywołała zmiana stawek za ścieki. Obecnie mieszkańcy za odprowadzenie jednego metra sześciennego nieczystości płacą 4,84 zł netto. Po przyjęciu nowej uchwały, mieli płacić o 74 grosze więcej, ale na to nie zgodziła się większość radnych. Ośmiu na piętnastu podczas komisji zagłosowało przeciwko takiej propozycji.

- Dla większości mieszkańców już obecna stawka jest wysoka i nie reguluje opłat za ścieki. Płacą za prąd, gaz, resztę przeznaczają na jedzenie. Żyją z zasiłku, a inni mają ciągle te same pensje, więc musimy to uwzględnić - apelował radny Michał Kowalski.

Popierali go inni radni: Roman Wendt, Krzysztof Augustyniak i przewodniczący rady Krystian Tafliński, którzy podkreślali, że to gmina powinna bardziej dopłacać do ścieków, niż sami mieszkańcy. Dlatego też po zakończeniu komisji zwołano 10 minutową przerwę, by zmienić projekt uchwały, bardziej sprzyjający właśnie mieszkańcom.

Ostatecznie ustalono, że mieszkańcy zapłacą 5 zł netto, czyli o 16 groszy więcej. Z kolei sama gmina zwiększy dopłatę do ścieków z 7 zł do 7,58 zł.

Zmianie ulegnie też stawka a pobór wody z 3,90 zł do 3,95 zł netto. Do opłat za wodę i ścieki doliczyć należy podatek VAT - 8 proc.

Dodajmy, że apelujący o podwyżkę tłumaczyli z kolei, że jest ona niezbędna. - Wynika ona z tego, że w górę idą materiały, koszty usług, itd. - mówili. Radny Julian Grygolec dodał z kolei, że gmina weryfikuje te koszty, co potwierdził wójt Roman Rezmerowski.

Ostatecznie radni przyjęli nowe stawki, które wejdą w życie 1 stycznia 2015 r. Widać jednak, że to oni narzucają wójtowi swoje zdanie, mając koalicyjną większość. Należą do niej radni z komitetów wyborczych Tadeusza Bubki (4 osoby), Henryka Łuckiego (4 osoby) oraz własnych (3). W sumie 11 na 15 radnych. Czy Romanowi Rezmerowskiemu uda się zatem stworzyć porozumienie, by mógł realizować swoją, a nie wyłącznie radnych wizję rozwoju gminy?

- Wszystko zależy od niego samego. Jesteśmy otwarci na rozmowy - podkreślali w kuluarach radni koalicji.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniew.naszemiasto.pl Nasze Miasto