Jednak nie kompromis, a pokaz siły opozycji? Gmina Tczew ma budżet na rok 2015. FOTO

Przypomnijmy, że na poniedziałkowej sesji Rady przewodniczący Krystian Tafliński przerwał obrady ze względu na brak porozumienia między wójtem Romanem Rezmerowski a opozycyjnymi radnymi z klubu „Impuls” co do zapisów budżetu. Jeszcze wczoraj nieoficjalne doniesienia mówiły o osiągniętym konsensusie, jednakże na dzisiejszej wznowionej sesji relacja między obiema stronami przedstawiała się na daleką od kompromisowej. Wszystkie poprawki do budżetu przegłosowane zostały przy identycznym rozkładzie głosów – 11 za (opozycyjny klub radnych „Impuls”) oraz 4 wstrzymujących się.

Czego dotyczyły poprawki? Po stronie inwestycji dodane zostały m.in. przebudowa dróg w Zajączkowie (koszt zadania: 70 tys. zł), budowa chodnika przy ul. Leśnej w Rokitkach (80 tys. zł) czy ul. Spacerowej w Czarlinie (260 tys. zł). Z drugiej strony z budżetu usunięte zostały takie inwestycje, jak ogrodzenie wokół gimnazjum z Dąbrówce (28 tys. zł), klimatyzacja Urzędu Gminy (60 tys. zł) czy przebudowa dróg w Swarożynie (400 tys. zł). Do zera zredukowana została rezerwa inwestycyjna. Obcięte zostały także wydatki m.in. na promocję gminy (łącznie o 75 tys. zł), a także wydatki na oświetlenie (390 tys. zł), w tym zwłaszcza na usługi remontowe (o 340 tys. zł).

- Można zapomnieć o nowych lampach – komentował to jeszcze w trakcie sesji wójt Rezmerowski. – Obcięto środki na promocje, więc zapomnijmy też o organizacji dożynek.

Wyniki głosowania wywołały oburzenie wśród radnych spoza klubu „Impuls” oraz kontrowersje wśród obecnych sołtysów, których obruszyła m.in. właśnie sprawa oświetlenia.

- Pamiętajmy, że w każdej chwili możemy dodać nowe wydatki – bronił poprawek radnych przewodniczący Tafliński. - Budżet będzie jeszcze można zmienić. Pamiętajmy też, że przed nami jeszcze cała kadencja na dalsze działania.

Wójt Rezmerowski już po sesji twierdził, że przegłosowane na sesji poprawki dalekie były od kompromisowego rozwiązania, jakie wypracował z opozycją.

- Od dziś nie mogę odpowiadać za realizację budżetu – dodał. – Nie mamy nawet dokumentacji na inwestycje, które wprowadzili radni. Gminie grożą też kary za zerwanie albo renegocjowanie umów, które mamy już podpisane, a których nie będziemy mogli teraz spłacić, bo obcięto na nie środki. Przy braku rezerwy każda kwota brakująca na inwestycje będzie wymagała oddzielnego zwoływania komisji i sesji Rady Gminy. W związku z tym rozważę skierowanie tej sprawy to Regionalnej Izby Obrachunkowej, ponieważ ten budżet jest niewykonalny.

Przewodniczący Tafliński cały czas podkreślał, że Rada w każdej chwili może nanieść do budżetu kolejne poprawki.

- Moim zdaniem intencją radnych było skłonienie wójta do kompleksowego przedstawiania Radzie wydatków gminy – tłumaczył. - Chodzi o zmotywowanie go do skrupulatnego uzasadnienia każdej planowanej do wydania złotówki. Zdajemy sobie sprawę z podpisanych już umów i oczywiście z chęcią przesuniemy na nie niezbędne środki, ale chcielibyśmy wcześniej poznać np. ich treść. Przegłosowane rozwiązanie ma posłużyć jedynie większej przejrzystości gminnych wydatków. Co do RIO, to wójt oczywiście ma prawo się do niej odwołać i zapewne z niego skorzysta, ale to dobrze. Izba to wyższa instancja i jej opinia może posłużyć jako wytyczne. Jeśli pewne wydatki faktycznie zostały nieodpowiednio zmienione, dodane bądź usunięte, Rada oczywiście naniesie niezbędne poprawki.

Dokładny kształt budżetu gminy na 2015 r. co do ostatecznej wysokości wydatków i deficytu poznamy, gdy do dokumentu naniesione zostaną przegłosowane na czwartkowej sesji poprawki.