Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz: To była bolesna lekcja dla naszej młodzieży [OPINIE POMECZOWE]

RR
Michał Probierz ma nad czym myśleć. Lechia znalazła się bowiem w kryzysie
Michał Probierz ma nad czym myśleć. Lechia znalazła się bowiem w kryzysie Tomasz Bolt/Polskapresse
W sobotni wieczór prawie 15 tysięcy kibiców na PGE Arenie oglądało pogrom Lechii Gdańsk. Katem okazali się piłkarze Lecha, którzy w drugiej połowie grali wręcz koncertowo. Po przegranym 1:4 meczu biało-zieloni długo dochodzili do siebie, a przyjezdni myślami byli już przy... następnym spotkaniu z Legią.

Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań:
- Odnieśliśmy bardzo cenne zwycięstwo. Od pięciu lat nie wygraliśmy w Gdańsku. Bardzo spokojnie do tego podchodzimy, z dużą pokorą, bo te pierwsze 20 minut w naszym wykonaniu wygladało słabo. Za tydzień zbliża się rewanż za miniony sezon i bardzo uważnie podchodzimy do meczu z Legią Warszawa. Dzisiaj cieszymy się z tego, co jest.

Michał Probierz, trener Lechii Gdańsk:
- To była bardzo bolesna lekcja dla naszej młodzieży. Dzisiaj okazało się, co w piłce jest ważne. Kiedy byliśmy blisko siebie, poukładani, to zdobyliśmy gola. Kluczowym momentem była akcja, po której powinniśmy prowadzić 2:0. Widzieliśmy, że Lech ruszy na początku drugiej połowy. Bramka stracona w 49 minucie pociągnęła chłopaków do dołu. Przy stanie 1:2 mieliśmy jeszcze sytuację po rzucie wolnym. Lech ma jednak zbyt dużo doświadczonych piłkarzy, aby wyrwać mu zwycięstwo.

Spróbowaliśmy różnych ustawień w defensywie. Wypadł nam Sebastian Madera i Krzysiek Bąk, więc nie mamy wielkiego pola manewru. Dzisiaj próbowaliśmy. Musimy systematycznie bronić jako cały zespół. Zbyt dużo popełniamy indywidualnych błędów. Pracujemy nad tym.

Jak się ma 1:0, to trzeba zdobyć drugą bramkę. Na pewno początek sezonu był taki, że łatwiej nam się grało, bo nie do końca nas wszyscy znali. Ułatwiliśmy Lechowi zadanie. Wartość Lechii zweryfikują cztery następne mecze. Musimy pomyśleć, co dalej. Zdawałem sobie sprawę, że trudne momenty będą. Nie ma co płakać. Niech młodzi chłopcy się uczą, a na pewno Lechia będzie miała z nich pożytek.

Rafał Janicki, obrońca Lechii:
- Przegraliśmy 1:4. Co jeszcze mogę powiedzieć? Bardzo słabo to wyglądało. Brak mi słów. W ostatnich meczach coś szwankuje w defensywie i nie jest to tylko problem obrońców. W pierwszej części sezonu, kiedy zdobywaliśmy punkty, tak przecież nie było, bo bronił cały zespół. Ja po tym meczu jestem załamany.

Paweł Dawidowicz, pomocnik Lechii:
- Znowu o naszej przegranej zadecydowały indywidualne błędy. Ciężko coś po takim meczu powiedzieć. Na pewno nie można zrzucić wszystkiego na Matsuiego, który nie wykorzystał sytuacji na 2:0. Musimy wyciągnąć wnioski po tej przykrej porażce.

Maciej Gostomski, bramkarz Lecha:
- Zaliczyliśmy niemrawy początek. Nie było w nas widać agresji. Oddaliśmy pole Lechii i po straconej bramce trzeba się było podnieść. W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej.
Wróciłem w rodzinne strony, ale do Lechii nie czuję przywiązania, bo tutaj nigdy nie grałem. Na meczu pojawiło się dużo moich znajomych i bardzo się cieszę, że wygraliśmy.
Nie ma znaczenia, że straciłem pierwszą bramkę w Lechu. Liczą się przecież trzy punkty. Jeśli mam tracić bramki, a i tak wygramy, to i niech tak będzie. Czuję się tak samo, jak po pierwszym meczu. Jeśli jesteś zbyt pewny siebie, to to może być pułapka. Zawsze przed meczem schodzę na ziemię. Na razie wygrywamy i zdobywamy punkty. Teraz czeka nas mecz na szczycie (27 października z Legią - przyp. aut.). To dla mnie dodatkowy smaczek, bo byłem w Legii i nie dano mi tam szansy grania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto