Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Zajączkowa mają dość autobusów jeżdżących po drodze z płyt

Sebastian Dadaczyński
- Z niektórych płyt wychodzą już pręty - zauważa Piotr Mikuś z Zajączkowa.
- Z niektórych płyt wychodzą już pręty - zauważa Piotr Mikuś z Zajączkowa. Sebastian Dadaczyński
Pasażerowie autobusów Veolii Transport mają już dość jeżdżenia po drodze z płyt między Dąbrówką a Zajączkowem w gminie Tczew. Podobnie wypowiadają się okoliczni mieszkańcy.

Z płytowej drogi między Dąbrówką a Zajączkowem korzystają autobusy relacji Tczew - Skarszewy i odwrotnie. Jeżdżą nią już od kwietnia ubiegłego roku, kiedy to zamknięty został fragment pobliskiej drogi dojazdowej do autostrady A1 Szpęgawa - Tczew. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ów fragment asfaltowej trasy do autostrady jest już otwarty od października, a autobusy... nadal jeżdżą po płytach.

- Tu już nie chodzi o dłuższą podróż, ale komfort jazdy. Wstrząsy na tej drodze przypominają bardziej podróż wozem z kartoflami, niż autobusem z ludźmi - żali się pani Maria, która jeździ pojazdami Veolii z Godziszewa.

W podobnym tonie wypowiadają się mieszkańcy Zajączkowa. - Zdajemy sobie sprawę, że droga do autostrady jest jeszcze modernizowana na wysokości ulicy Jagiellońskiej w Tczewie, ale przecież kierowcy jeżdżą niewielkim objazdem ulicami Skarszewską i Rokicką, które są asfaltowe. Dlaczego więc autobusy również nie korzystają z takiego rozwiązania, a niszczą drogę gminną z płyt? - dziwi się Włodzimierz Pomykała.

- Ulica Skarszewska jest własnością Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - odpowiada Jan Drewa, menedżer ds. eksploatacji w tczewskim oddziale Veolii Transport i zapewnia. - Posiadamy zezwolenie na korzystanie z drogi między Dąbrówką a Zajączkowem. Obowiązuje ono do czasu zakończenia wszystkich prac przy modernizacji trasy do autostrady (roboty mają zostać ukończone na początku czerwca - dop. red.). Jeśli zostanie ona otwarta, powrócimy na starą linię, choć będziemy zabierać pasażerów z Dąbrówki. Nasi klienci nie muszą się jednak martwić przejazdem po płytach, bo autobus zawróci do Szpęgawy.

Tymczasem mieszkańcy Zajączkowa mają nadzieję, że kiedy autobusy przestaną jeździć po płytach, gmina naprawi mocno nadwerężoną teraz drogę. - Z niektórych płyt wychodzą już pręty - zauważa Piotr Mikuś. - Nie wspomnę już o rozjeżdżonych poboczach i wstrząsach, które tu odczuwamy przez siedem dni w tygodniu.

Wicewójt gminy Tczew Henryk Łucki zapewnia, że nikt nie zapomina o drodze z płyt. - Zostanie ona przywrócona do stanu, jaki był w momencie zamykania odcinka drogi dojazdowej do autostrady A1 Szpęgawa - Tczew. Zadanie to zrealizuje wykonawca modernizacji trasy do A1, czyli firma Skanska, która właśnie zamknęła w ub.r. drogę do A1 - dodaje wicewójt.

Tymczasem mieszkańcy innych wsi pytają, czy powrócą wiaty przystankowe, które stały właśnie przy trasie do autostrady. Kierownik budowy z firmy Skanska Tomasz Falkowski zapewnia, że pasażerowie autobusów nie muszą się martwić, bo niebawem pojawi się pięć nowych wiat. Cztery sfinansuje samorząd województwa, jedną gmina Tczew. Wicewójt Łucki potwierdza te słowa.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto