Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po pożarze w gimnazjum nr 3 radny pyta prezydenta

Sebastian Dadaczyński
Z Gimnazjum nr 3 na Suchostrzygach ewakuowano ponad 500 osób. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Z Gimnazjum nr 3 na Suchostrzygach ewakuowano ponad 500 osób. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Sebastian Dadaczyński
Powraca sprawa pożaru w Gimnazjum nr 3 w Tczewie. Radny miasta Bartłomiej Kulas pyta prezydenta, dlaczego ewakuowaną stamtąd młodzież nie skierowano do innej placówki.

Tczewski radny Bartłomiej Kulas skierował do prezydenta miasta interpelację w sprawie organizacji akcji ratunkowej i przeprowadzonej ewakuacji w Gimnazjum nr 3.
- Dotarła do mnie informacja, jakoby nastoletni uczniowie przez ponad półtorej godziny, po ewakuowaniu ich z budynku szkoły, pozostawali bez kurtek, często ubrani jedynie w cienkie t-shirty. Na dworze tamtego dnia temperatura nie była zbyt wysoka i pozostawała na poziomie nie wiele powyżej 0 stopni Celsjusza. Informacje na temat ewakuacji, można było też przeczytać w komentarzach do artykułu dot. pożaru, zamieszczonego w internecie. Wnioskując po ich treści, można domniemywać, że są autorstwa uczniów i ich rodziców - wyjaśnia radny.

B. Kulas dodaje, że niedawno, pod Szczekocinami miała miejsce ogromna tragedia. - Tam pomoc i schronienie ofiarom została zapewniona niezwłocznie. Niestety, tczewscy uczniowie nie zostali skierowani do żadnej podległej miastu placówki, gdzie mogliby bezpiecznie przeczekać czas akcji. Dlaczego nikt nie podjął takiej decyzji?- pyta radny.

Władze miasta o sprawie rozmawiały już z dyrektorem gimnazjum, niebawem sporządzona zostanie odpowiedź, do tematu wrócimy. - Mogę jednak już teraz powiedzieć, że młodzież nie była pozbawiona opieki. Uczniami zajęli się nauczyciele, strażacy i policjanci. Rzeczywiście akcja trwała dłużej, ale związana była z tym, że straż odwlekała decyzję o wpuszczeniu młodzieży do szkoły - mówi nam Zenon Drewa, wiceprezydent Tczewa.

Strażacy zapewniają, że nikt nie odwlekał takiej decyzji. - Robiliśmy wszystko, by akcja zakończyła się jak najszybciej. Wiedzieliśmy, że ewakuowano 500 osób i chcieliśmy ograniczyć straty. Należy jednak pamiętać, że ratownicy musieli dostać się do źródła ognia, rozbierając poszczególne elementy. Jednocześnie usuwali zadymienie poprzez wietrzenie pomieszczeń specjalnym wentylatorem. Takie działania trochę trwają - mówi mł. kpt. Zbigniew Rzepka, rzecznik tczewskich strażaków. - Chcę jednak podkreślić, że o losie ewakuowanych decyduje osoba odpowiedzialna za cały obiekt, np. dyrektor szkoły. Na szkoleniach zawsze podkreślamy, że placówka powinna mieć opracowane procedury na wypadek takich sytuacji. Tak, by móc skierować ewakuowanych do miejsca zastępczego. Zwłaszcza w niekorzystnych warunkach atmosferycznych.

Rzecznik dodaje, że szkoły mają obowiązek prowadzić praktyczne ćwiczenia, w których powinny przewidzieć ewakuację również w niekorzystnych warunkach atmosferycznych.

Nie ma dużych szkód

Źródłem zadymienia w gimnazjum nr 3 była tląca się płyta paździerzowa i styropian oddzielający fundamenty holu i sali gimnastycznej - informują przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Tczewie, pod który podlega szkoła na Suchostrzygach. - Poważniejszych strat nie było, zerwano jedynie ok. 1 m kw. parkietu i wykuty został fragment ściany w piwnicy po to, by strażacy mogli dostać się do źródła zadymienia. Szkoła czeka na oszacowanie szkód, które zostaną pokryte z ubezpieczenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto