Przed budynkiem oddziału chirurgii trwa stawianie wiaty, która stanowi - jak tłumaczą władze spółki Szpitale Tczewskie S.A. - zabezpieczenie inwestycji, ale rozbudowa ruszyć nie może.
- Wciąż nie jest gotowa dokumentacja techniczna, brakuje uzgodnień m. in. ze strażą pożarną i sanepidem, nie ma więc też pozwolenia na budowę - tłumaczył podczas ostatniej sesji Rady Powiatu starosta Józef Puczyński.
Tymczasem władze szpitalnej spółki nie ukrywają zniecierpliwienia.
- Kwestiami formalnymi, w tym wszystkimi uzgodnieniami, zajmuje się generalny wykonawca prac, natomiast jestem pełen obaw, czy zrealizujemy inwestycję w wymaganym terminie - przyznaje Janusz Boniecki, prezes Szpitali Tczewskich S.A.
Nadal też nie wiadomo, kiedy zakończy się proces prywatyzacji szpitala. Na sesji starosta mówił, że czuje się zaskakiwany przez działania zarządu spółki i czuje obawy o powodzenie dalszego etapu prywatyzacji.
- Nie wiem, na ile ma na to wpływ gorączka przedwyborcza, ale nie możemy ulegać naciskom i niepotrzebnie się śpieszyć - podkreślił Józef Puczyński. - To nie jest piekarnia, gdzie wchodzi się i na miejscu kupuje chleb. Tu chodzi o prywatyzację szpitala i jeśli nie będzie jasnej gwarancji, że robimy dobrze, to do tego procesu nie dojdzie.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?