Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skatowany Ciapek z Tczewa wraca do zdrowia i ma duże szanse na nowy dom! [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Przemysław Zieliński
Schronisko w Tczewie
Zaledwie kilkanaście dni temu pracownicy tczewskiego schroniska walczyli o jego życie, a dzisiaj - już prawie wyleczony, ostrzyżony i z uśmiechniętą mordką - jego smutna historia zmierza do szczęśliwego finału. Mowa o Ciapku, czyli sympatycznym psie uratowanym przez lokalnych „Animalsów”.

O losach kundelka pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Tczewie otrzymali wówczas dramatyczny telefon od świadka skatowania psa. Do zdarzenia doszło przy ul. Piaskowej w Tczewie. Na miejscu „Animalsi” byli już po 5 minutach.

- Okazało się, że właściciel dwóch suk z cieczką, gdy pies dostał się do mieszkania (nie wiemy, czy sam wbiegł, czy ktoś mu pomógł) zaczął się nad nim znęcać, było słychać odgłosy uderzeń i przeraźliwy skowyt, za chwilę pies wyleciał z klatki schodowej po stromych schodach na odległość kilku metrów. Oprawca, wybiegł z klatki i uciekł - relacjonowali.

Czytaj więcej: ANIMALSI Z TCZEWA URATOWALI SKATOWANEGO PSA

Ciapka, który był już o krok od śmierci, udało się ostatecznie uratować. Pies pozostał w schronisku, ponieważ jego właściciel - poinformowany w jakim stanie jest jego pies - do chwili obecnej nie zainteresował się jego losem. Teraz pies dochodzi do siebie, został też ostrzyżony.

- Na pewno pod względem fizycznym Ciapek czuje się już znacznie lepiej, nie ma zawrotów głowy, ani nagłych upadków - wyjaśnia nam Anna Ciaś z tczewskiego schroniska. - Dość dziwnie jeszcze chodzi i nie wiemy, czy to wina pobicia, czy może raczej kwestia przyzwyczajenia, ponieważ uwierały go zgolone już kołtuny. Mieliśmy sporo telefonów w sprawie adopcji Ciapka, ale ujęła nas zwłaszcza jedna rodzina. Do przekazania pieska dojdzie po szczepieniu i kolejnych badaniach lekarskich.

Postępowaniem w sprawie znęcania się nad psem zajęła się tczewska policja.

- Zarzuty nie zostały jeszcze postawione mężczyźnie, który według zeznań świadków miał pobić psa, osoba ta nie została też jeszcze przesłuchana - tłumaczy sierż. sztab. Anna Kinder z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Zajmą się tym prokuratorzy, którym przekazaliśmy już całość zebranego materiału.

Za znęcanie się nad zwierzęciem, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, może grozić maksymalna kara do 2 lat pozbawienia wolności.

- Mimo wszystko wszyscy pracownicy i wolontariusze schroniska cieszą się, że kolejna, początkowo bardzo smutna historia, kończy się happy-endem - dodaje Anna Ciaś

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniew.naszemiasto.pl Nasze Miasto