W ubiegły czwartek, o godz. 9.55, służby otrzymały zgłoszenie o silnym zadymieniu na klatce „D” bloku przy ul. Saperskiej 4 w Tczewie. Na miejscu okazało się, że źródło ognia znajduje się w piwnicy, skąd strażacy uratowali nieprzytomnego mężczyznę. Poszkodowany został w końcu zabrany do szpitala przez helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Nieprzytomnego 46-latka reanimowano jeszcze na miejscu zdarzenia - relacjonował asp. sztab. Dawid Krajewski, oficer prasowy tczewskiej policji. - Pomocy lekarskiej wymagały również 29-, 70- i 93-latka, które z objawami podtrucia dymem trafiły do szpitala.
Po ugaszeniu pożaru oraz oddymieniu pomieszczeń piwnicznych technik kryminalistyki i śledczy wspólnie z biegłym z dziedziny pożarnictwa przeprowadzili oględziny miejsca pożaru. Policjanci wyjaśniają przyczynę tego pożaru oraz ustalają, czy do zdarzenia przyczyniły się osoby trzecie.
- Mówi się, że najbardziej poszkodowany mężczyzna tak naprawdę w tej piwnicy pomieszkiwał - słyszymy od mieszkańców. - Jedną z osób zabranych do szpitala była jego matka. Podczas oczyszczania piwnicy wyciągnięto z niej nie tylko nadpaloną kanapę, ale także masę innych rzeczy. Podstawiony kontener był ich pełen. Najedliśmy się sporo strachu.
Prąd wrócił do budynku jeszcze w dniu pożaru, ale gaz ma zostać przywrócony dopiero dzisiaj. Trwa też malowanie piwnic i klatki. Niestety dzień po pożarze zmarł najbardziej poszkodowany w zdarzeniu 46-latek...
Czytaj więcej w piątkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego!"
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?