Pan Daniel z podtczewskiego Bałdowa (nazwisko do wiadomości redakcji) na początku tego roku przeszedł operację kręgosłupa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu. Po kilkudniowej hospitalizacji wrócił do domu ze skierowaniem na zdjęcie szwów w poradni chirurgicznej szpitala w Tczewie. Już kilka dni przed wskazanym terminem zdjęcia szwów próbował zarejestrować się na zabieg. Mocno się zdziwił, gdy okazało się, że nie będzie to takie proste.
- Zadzwoniłem do rejestracji poradni chirurgicznej tczewskiego szpitala, gdzie usłyszałem, że nikt w Tczewie skierowania z Elbląga nie przyjmie, i że mam je sobie wsadzić w d... - twierdzi pan Daniel. - W innych przychodniach odsyłali mnie do szpitala. Mimo kilkukrotnych prób zarejestrowania się za każdym razem byłem zbywany.
Szwy ostatecznie zdjęła panu Danielowi koleżanka, wykwalifikowana pielęgniarka. Zajęło jej to kilka minut.
- Pacjent nie musiał jednak skorzystać z tego przywileju i miał prawo wybrać dowolną poradnię wykonującą określone świadczenie na podstawie posiadanego skierowania - tłumaczy Mariusz Szymański, rzecznik gdańskiego oddziału NFZ. - Innymi słowy, szpital w Tczewie nie miał prawa odmówić realizacji skierowania.
Szpitale Tczewskie S.A. zapewniają, że sprawa naszego Czytelnika zostanie dogłębnie zbadania i wyjaśniona.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"!
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?