Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: tereny kolejowe przejmie miasto?

Przemysław Zieliński
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego może otworzyć furtkę do przejęcia przez miasto atrakcyjnych nieruchomości.

O co konkretnie chodzi? Skład siedmiu sędziów NSA gruntownie przeanalizował sytuację prawną terenów kolejowych, sięgając aż do początku funkcjonowania PKP w 1926 r. Wynik sędziowskich ustaleń przerósł oczekiwania. Okazało się, że aż od 1960 r. PKP gospodarowały na gruntach i nieruchomościach kolejowych bez jakiegokolwiek tytułu prawnego do nich. Komunistyczne władze nie przejmowały się tym, że PKP przez lata użytkowały państwowe nieruchomości „na gębę”. Ale to jeszcze mało.

Sędziowie jednoznacznie stwierdzili, że ta część terenów kolejowych, która do maja 1990 r. nie została wprost przekazana na własność PKP, weszła w skład majątków poszczególnych gmin. Taki był efekt ustawy komunalizującej grunty Skarbu Państwa, która weszła w życie dokładnie 27 maja 1990 r. Uchwała NSA oznacza, że PKP mogą zostać zmuszone do oddania nawet 86 tys. ha gruntów, z 96 tys. ha, którymi obecnie dysponują. To nie tylko tory, ale też dworce czy inne budowle i nieruchomości powierzane kolei na przestrzeni lat. Sama spółka kolejowa przekonuje, że proporcja jest... wręcz odwrotna.

- PKP S.A. uwłaszczyły się już na blisko 90 proc. nieruchomości. Zostało około 10 proc. nieruchomości, w stosunku do których trwają procesy uwłaszczeniowe - twierdzi Katarzyna Grzduk z biura prasowego spółki. - W województwie pomorskim ponad 98 proc. gruntów należących do PKP S.A. ma uregulowany stan prawny i zdaniem spółki nie ma podstaw do podważenia tych decyzji.

Szykuje się sporo pracy dla sądów cywilnych. Żeby samorządy mogły przejąć kontrolę nad nieruchomościami kolejowymi muszą bowiem jeszcze zawalczyć, składając odpowiedni pozew w sądzie cywilnym. Te zaś nie są już związane orzeczeniem NSA. Mogą np. uznać, że PKP przejęły grunty na prawie zasiedzenia. W każdym razie należy spodziewać się serii sądowych sporów o własność kolejowych gruntów.

- Samorządy nie powinny rezygnować z upominania się o swoje prawo, gdyż narażają się na zarzut niegospodarnego zarządzania majątkiem gminy - podkreśla mec. Roman Nowosielski.

W Tczewie, nazywanym czasami miastem kolejarzy, terenów kolejowych nie brakuje. Część z nich udało się miastu przejąć za długi z tytułu podatku od nieruchomości. W ten sposób w ręce miasta przeszły np. działki, gdzie dzisiaj stoi Galeria Kociewska, oraz nowa siedziba Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jak władze miasta podchodzą do wyroku NSA?

- Rozstrzygnięcie NSA dotyczy nieruchomości we władaniu przedsiębiorstwa PKP, bez udokumentowanego prawa - wyjaśnia Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Grunty użytkowane przez PKP należą do Skarbu Państwa i mają różną sytuację prawną. Przede wszystkim musimy więc rozeznać stan faktyczny poszczególnych obiektów kolejowych na terenie miasta. Po szczegółowej analizie, podejmiemy decyzję co do dalszych działań.

Tczew NaszeMiasto.pl

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto