Tczew: ukradł czekoladki i kawę. Myślał, że za drugim razem też mu się uda...

W środę, 21 marca, przed godziną 19.00 dyżurny z tczewskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na terenie jednego ze sklepów w Tczewie ujęto sprawcę kradzieży. Zaraz w to miejsce pojechali policjanci z patrolówki, którzy w rozmowie z pracownikami ustalili, że mężczyzna próbował ukraść towar. Wezwani funkcjonariusze wylegitymowali wskazanego 30-latka, który był nietrzeźwy oraz nie miał przy sobie żadnych skradzionych przedmiotów.

- Mundurowi jednak podejrzewali, że mieszkaniec Tczewa może mieć związek z przestępstwem kradzieży rozbójniczej, do której doszło parę godzin wcześniej - dodaje asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Zajmujący się tą sprawą stróże prawa ustalili, że sprawca ukradł wówczas 7 pudełek czekoladek oraz 3 słoiki z kawą warte prawie 200 zł i nie płacąc wybiegł ze sklepu. Pracownik ochrony próbował ująć złodzieja, jednak ten uciekł po wcześniejszym grożeniu i szarpaninie z ochroniarzem. Policjanci po ustaleniu rysopisu sprawcy tego przestępstwa, zaczęli go poszukiwać. Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy podczas zgłoszenia o próbie kradzieży sklepowej. Interweniujący funkcjonariusze zauważyli, że wygląd 30-latka odpowiada rysopisowi sprawcy kradzieży rozbójniczej, do której doszło kilka godzin wcześniej. Stróże prawa zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę i doprowadzili go do miejscowej komendy. Badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w jego organizmie.

W czwartek 30-latek został doprowadzony do tczewskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut dotyczący kradzieży rozbójniczej. Okazało się, że zatrzymany mężczyzna popełnił to przestępstwo w warunkach recydywy. Dzisiaj, 23 marca, mieszkaniec Tczewa trafi do sądu, który zadecyduje o jego dalszym losie. Za przestępstwo kradzieży rozbójniczej grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, zaś w warunkach recydywy do 15 lat pozbawienia wolności.

Tczew NaszeMiasto.pl