Już kilka lat temu miejscy urzędnicy uznali, że pochodzący z 1908 r. kompleks stracił rację bytu, a funkcja terenu powinna zostać przeznaczona na cele mieszkaniowe i sprzedana deweloperom. Wojewódzki konserwator zabytków wydał jednak postanowienie nie uzgadniające projektu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Urząd Miejski wniósł zażalenie na postanowienie konserwatora do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, argumentując je brakiem jakichkolwiek dokumentów formalnych oraz faktycznych przesłanek dla zachowania stadionu w ramach ochrony konserwatorskiej. Tymczasem nie brakuje głosów mieszkańców, kibiców i środowiska sportowego o konieczności pozostawienia dotychczasowej funkcji terenu przy ul. Bałdowskiej i remoncie stadionu, głównie z myślą o lekoatletach. Na Facebook'u powstał profil „Ratujmy stadion przy Bałdowskiej”, którego autorzy proponują powrót do planów sprzed dekady, kiedy ówczesne władze miasta chciały odnowić stadion. Powstała wówczas nawet dokumentacja i wizualizacje obiektu, ale ostatecznie trafiły one na półkę.
- „Jak to możliwe, że w grodzie Sambora nie ma stadionu z prawdziwego zdarzenia? Jak to możliwe, że duże grono lekkoatletów, biegaczy nie ma obiektu, na którym oprócz codziennych zajęć mogliby organizować zawody sportowe? - pytają w liście otwartym kibice Wisły Tczew.
Prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki podkreśla, że nie jest przeciwnikiem budowy obiektów sportowych, czego dowodem mają być nowa hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 8 czy boiska lekkoatletyczne przy szkołach nr 4 i 10.
- Nie twierdzę, że w Tczewie nie powinno być stadionu lekkoatletycznego, ale nie w tej lokalizacji - wyjaśnia prezydent.
Czytaj więcej w piątkowym papierowym wydaniu „Dziennika Bałtyckiego”!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?