Kolejne kontrowersje wokół traktowania pracowników zatrudnianych przez agencje pracy tymczasowej tym razem związane są nie z firmą Flextronics, ale z zakładami Koral. W ostatnich dniach Tczew obiegła informacja, że w fabryce specjalizującej się w produktach z łososia norweskiego pracę straciło ok. 100 pracowników zatrudnionych poprzez agencje pracy tymczasowej. Na ich miejsce przyjętych miało być 200 nowych osób, również zatrudnionych przez agencję. Różnica polegała na tym, że tym razem chodzić miało nie o Polaków, ale o... Mołdawian. Natychmiast pojawiły się domysły, że chodzi o niższe oczekiwania zarobkowe obcokrajowców w porównaniu z Polakami.
Piotr Dukowski, dyrektor tczewskiej fabryki Koral, a jednoczesnie członek rady nadzorczej właściciela zakładów, spółki Graal, dementuje jednak te doniesienia:
- Nie ma tu mowy o żadnych kontrowersjach, ponieważ z podobnymi redukcjami mamy do czynienia co roku - tłumaczy. - Fabryka Koral w Tczewie na stałe zatrudnia ok. 300 osób, ale szczególnie w okresie świątecznym nasze potrzeby produkcyjne wzrastają, aby kilka miesięcy później, najcześciej w lutym, znów spaść. Dlatego korzystamy z usług agencji pracy tymczasowej, które zapewniają nam od 100 do 300 dodatkowych pracowników w tych kluczowych sezonach.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?