Transmisje obrad rady miejskiej z Polkowic

Do tej pory były dwie emisje. Pierwszą, 10 czerwca, obejrzało około 300 osób. - Nie muszę wychodzić z domu, a wszystko wiem - chwali pomysł polkowiczanka Beata Miękisiak.

- Jesteśmy otwarci na mieszkańców, dlatego przyjąłem propozycję lokalnej telewizji, by za jej pośrednictwem można było oglądać na żywo nasze sesje - mówi Emilian Stańczyszyn, przewodniczący Rady Miejskiej w Polkowicach. - A i radni stali się aktywniejsi.

Radni pomysł popierają, choć niektórzy przyznają nieoficjalnie, że kamera "nieco ich usztywnia", ale można się przyzwyczaić. By obejrzeć sesję, trzeba wejść na
stronę internetową Telewizji Polkowice w zakładkę "na żywo". Gmina płaci za każdy przekaz od 800 do 1500 zł, w zależności od czasu trwania nagrania.

- Pierwsza transmisja miała wymiar promocyjny - podkreśla Ewa Szczecińska-Zielińska, rzeczniczka urzędu gminy. - Dzwonili do mnie samorządowcy i dziennikarze. Pytali o sprawy techniczne i zainteresowanie odbiorem.

Kolejna sesja na żywo będzie po wakacyjnej przerwie. - I mam nadzieję, że nikt tych transmisji nie przerwie - dodaje Emilian Stańczyszyn.

Od około czterech miesięcy sesje rady miasta w Jeleniej Górze są transmitowane na żywo przez TV Dami. I ten, kto myśli, że nikt ich nie ogląda, grubo się myli. Radni opowiadają anegdotki o tym, jak dostają podczas obrad esemesy.

- Kilka razy odebrałem wiadomość od mieszkańca z uwagami na temat sesji - przyznaje radny Miłosz Sajnog. - Pewnie nie wszystkie obrady są tak samo chętnie oglądane, ale kiedy uchwalamy na przykład jakieś podwyżki, to ludzie śledzą debatę - dodaje.

W Złotoryi od 9 sesji Bartosz Jeziorski, społecznik, nagrywa obrady prywatną kamerą. Można je później obejrzeć na jego stronie internetowej. Temat nie jest też obcy legnickiemu ratuszowi. Ale decyzji na razie nie ma.

- Może w przyszłości wrócimy do sprawy - zapowiada Ewa Pietrakowska, dyrektor Biura Prezydenta Miasta. Współpraca: VIOL, PEKA

Zobacz też: Koszulki dla rowerowej drużyny szpiku KGHM