Wieloryb w Zatoce Puckiej pojawił się w lutym i w pierwszej chwili przez załogę rybackiego kutra z Kuźnicy został wzięty za... łódź podwodną.
- Myślałem, że to łódź, która płynęła na persykopowej i właśnie zaczęła się wynurzać - relacjonuje Zenon Dettlaff, armator kutra KUŹ-47, który wypatrzył ssaka.
Po bliższych oględzinach, gdy "łódź" wypuściła w górę fontannę wody, okazało się, że to nie mechaniczne urządzenie, a żywa istota.
Rybacy popłynęli za zwierzęciem z ciekawości - bo już kilka lat wcześniej na wodach zatoki spotkali innego przedstawiciela tych ssaków - humbaka.
- Po dwudziestu minutach wieloryba dogoniliśmy - mówi Zenon Dettlaff.
Załoga KUŹ-47 trzymała się mniej więcej w odległości 50 metrów od długiego, szarego cielska, które co kilkanaście sekund wynurzało się spod wody.
ZOBACZ TEŻ:
Wieść o niezwykły spotkaniu na wodach Zatoki Puckiej rybaków z Kuźnicy z ok. 12-metrowym zwierzęciem lotem błyskawicy rozeszła się po Polsce. I dotarła m.in. do turystki, która latem wypoczywa w kuźnickim pensjonacie Dettlaffów.
- Powiedziała mi, że mam wielkie szczęście i koniecznie muszę zagrać w Lotto - śmieje się rybak. - I oczywiście zagram!
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?