Do prezydenta miasta trafiło podpisane przez kilkanaście osób pismo, w którym mieszkańcy żądają zmiany nazwy ulicy, ponieważ nie chcą być „utożsamiani z niemieckim masonem Panem Willym Muscata” (pisownia oryginalna). Twierdzą także, że będą musieli ponieść koszty nadania nazwy.
Willy Muscate był tczewskim przedsiębiorcą i filantropem. Założył fabrykę maszyn rolniczych (późniejsze Polmo, a obecny Eaton) oraz Towarzystwo Upiększania Miasta. Ufundował Park Miejski, skrzydło koncertowe Hali Miejskiej (dzisiaj Centrum Kultury i Sztuki) oraz zadrzewił główne miejskie ulice.
- Czy osoby, które piętnują go jako „niemieckiego masona” korzystając z tych miejsc? Pewnie w tym przypadku im to zupełnie nie przeszkadza - stwierdza Łukasz Brządkowski, koordynator portalu Dawny Tczew, który zbierał podpisy pod inicjatywą nadania nazwy nowej ulicy. - Ciężko mi się odnieść do argumentu, że Muscate nie może być patronem ulicy, bo był „niemieckim masonem”. Jest to przykład ksenofobii, bo tak należy nazwać ocenę człowieka nie przez pryzmat jego dorobku, a przez jego narodowość lub wyznanie.
Co o liście mieszkańców ul. Muscatego mówią radni oraz prezydent Tczewa? Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu Dziennika Tczewskiego
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?