Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kulczyk Tower. To miał być najwyższy wieżowiec w Polsce. Budowę zablokowali lotnicy

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
To jedna z najbardziej zagadkowych inwestycji w Warszawie.
To jedna z najbardziej zagadkowych inwestycji w Warszawie. mat. pras. / MWH Architekci
Wieża Kulczyka miała być drugim najwyższym budynkiem w Europie. Inwestycję zablokowali... lotnicy. Mimo prób, nie udało się zbudować 282-metrowego drapacza chmur. A próbował w tym pomóc nawet właściciel World Trade Center.

Miał być najwyższy w Polsce. Tak wysoki, że Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) obawiała się, że będzie zawadzał samolotom lądującym na lotnisku Chopina. Konieczne były uzgodnienia, które ciągnęły się latami. W tym przypadku – przynajmniej na początku – pieniądze nie grały roli. Czemu zatem się nie udało?

Spis treści

Jak Kulczyk marzył o wieżowcu

„Kulczyk Tower”, jak niektórzy nazywali planowany wieżowiec, miał powstać na rogu ul. Chmielnej i ul. Miedzianej. W środku na 67 piętrach hotel, apartamenty i biura. Dokładny adres inwestycji to ul. Chmielna 89. W 2007 roku gruchnęła informacja, że najbogatszy Polak chce budować drapacz chmur w centrum Warszawy.

Na stole okrągły miliard złotych. Powołano spółkę celową „Chmielna Development”, zatrudniono pracownię MWH Architekci i rozpoczęły się szybkie prace. Pierwszy prezes inwestora, Jarosław Sroka – nota bene dziennikarz, wcześniej redaktor naczelny Newsweek Polska – na początku miał same dobre wiadomości. Kolegom po fachu mówił, że miasto pozytywnie przyjęło koncepcję.

Pokazywał też plany. Szklana wieża z elewacją złożoną z trójkątów nieco przypominała słynny Bank of China Tower z Hongkongu. Bryła zdecydowanie lepiej prezentowała się od strony. Al. Jerozolimskich i ul. Towarowej. Miała zostać zakończona ostrą iglicą.

Jak miała wyglądać wieża Kulczyka?
To jedna z najbardziej zagadkowych inwestycji w Warszawie.mat. pras. / MWH Architekci

Wysokość budynku? 282 metry. Wtedy byłby to drugi najwyższy budynek w Europie. Czas budowy? Dwa lata – tempo iście rekordowe.

„Drapacz chmur” pomógł Warsaw Spire

Przypomnimy, że w tamtym czasie – ulica Towarowa była „zamieszkiwana” przez zakłady przemysłowe, które powoli dogorywały. Stały tam pojedyncze niskie biurowce z czasów PRL oraz wielkie hale produkcyjne.

Ulicę – od strony Nowolipek „otwierał” WTT – tzw. wieżowiec Daweoo, który wybudowano w 1999 roku. W tym samym czasie na końcu ul. Towarowej widać było budowę Warta Tower. W tym miejscu powinniśmy się zatrzymać. Wspomniany wieżowiec powstał na działce przy ul. Chmielnej 85/87 i należał do Kulczyk Holding. Liczy „tylko” 22 kondygnacje i 82 metry. Szacowano, że w okolicy nie będzie można budować wyżej niż 130 metrów.

Firma Kulczyka lobbowała za zmianą. Jednak nietypowym przeciwnikiem okazali się… lotnicy. Urząd Lotnictwa Cywilnego, powołując się na zapisy w dokumentach, stawiał „veto”. Przez ten obszar przechodziła bowiem strefa nalotów lotniska Chopina.

Jak miała wyglądać wieża Kulczyka?
To jedna z najbardziej zagadkowych inwestycji w Warszawie.mat. pras. / MWH Architekci

W tym samym czasie co „Chmielna Development” do ratusza pielgrzymowała jeszcze jedna korporacja – Ghelamco. Wtedy „świeżak” wśród stołecznych inwestorów, jednak ze sporym międzynarodowym zapleczem. To spotkanie opisał Jacek Wojciechowicz, były wiceprezydent Warszawy, w swojej książce „Kulisy warszawskiego ratusza”.

„Zachowywali się nieśmiało, jakby się bali mówić o swoich planach. (…) Panowie inwestorzy w końcu powiedzieli, że chcieliby postawić przy rondzie Daszyńskiego zespół budynków z których najwyższy miały 100-120 metrów. Zapadła lekko krępująca cisza. W końcu Hania (Hanna Gronkiewicz-Waltz - red.) spojrzała pytająco na mnie. A ja wypaliłem: Nigdy w życiu. Jeśli chcecie budować w tym miejscu, to musicie postawić około dwustumetrowy wieżowiec.”

Nie wiadomo, czy ta relacja jest w stu procentach prawdziwa. Wiadomo jednak, że Jacek Wojciechowicz chciał w Warszawie drapaczy chmur. Zarówno Kulczyk Holding, jak i Ghelamco lobbowali za wysoką budową. Nie było to takie łatwe.

Miasto musiało zlecić studium aeronautyczne dla rejonu placu Zawiszy i Ronda Daszyńskiego, by sprawdzić czy wysokie budynki nie zaszkodzą lotnisku. Ostatecznie ustalono, że w pobliżu ronda nie może być wyżej niż 290 metrów. Współautorem raportu była Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Dokument pomógł przy budowie Warsaw Spire, ale „Kulczyk Tower” zaszkodził. Ale w tamtym czasie deweloper jeszcze o tym nie wiedział.

Jest zgoda, nie ma pieniędzy

Rok 2007 był wyjątkowy. Stołeczny ratusz bardzo mocno sprzyjał deweloperom. Wiceprezydent Wojciechowicz stworzył plan Nowego Centrum Warszawy, które miało składać się z „lasu” wieżowców.

Więc deweloperzy przynosili projekty:

  • Warsaw Spire
  • Złota 44
  • drapacze chmur wokół Pałacu Kultury i Nauki
  • Lilium Tower
  • czy opisywany Kulczyk Tower.

Planów było znacznie więcej. W większości otrzymywały zgodę ratusza na rozpoczęcie prac. Nagle, niemal z dnia na dzień, wszystko wstrzymano. Powodem był kryzys finansowy. Wielkie instytucje rakiem wycofywały się z umów. Nikt nie chciał postawić dużych pieniędzy na ciągle rozwijające się miasto. Kapitał szukał bezpiecznych przystani. Poza Warszawą.

Dobitnym przykładem tamtych czasów była budowa Złotej 44. Słynny „Żagiel” budowano od 2008 roku. Od początku pojawiały się problemy zarówno prawne, jak i finansowe. Ostatecznie w 2009 roku prace zupełnie wstrzymano. Deweloper miał spory problem finansowy.

Sytuacja rynkowa doprowadziła także do wstrzymania prac nad „Kulczyk Tower”. Na papierze wszystko było już gotowe. Gorzej z realizacją i pieniędzmi, ponieważ międzynarodowe rynki finansowe chwilowo nie chciały pożyczać funduszy na tego typu realizacje. A wieża w 90 proc. miała być finansowana kredytem.

Do tego przeciągały się procedury prawne. Ratusz zwlekał z wydaniem warunków zabudowy.

Obecny projekt budynku przy ul. Chmielnej 89.mat. pras.

Zmiana projektu

W 2009 roku „Gazeta Inwestor” napisała, że wieża prawdopodobnie nigdy nie powstanie. Potwierdziła to przedstawicielka firmy Kulczyka. Zaznaczyła, że złożono drugi projekt, na 134-metrowy budynek. Stołeczny ratusz potwierdził, że równolegle procedowane są dwa pomysły na jedną działkę.

W lipcu 2010 roku „Chmielna Development” otrzymała w końcu zgodę na niższy budynek. Realizacja 282-metrowego „drapacza chmur” nie przypadła ratuszowi do gustu. Chodziło po części o pobliską zabudowę, ale przede wszystkim o zdanie lotników. Nie zgodzili się oni na przesuwanie strefy wysokich zabudowań bliżej lotniska Chopina.

- Mamy problem natury pozwoleniowej. Ta strefa jest niestety włączona w tzw. strefę nalotów na lotnisko. W związku z tym wysokość tego budynku jest limitowana. Problem jest taki, że nie możemy uzyskać pozwolenia na budowanie wyższego niż chcieliśmy - mówił Jan Kulczyk, w rozpowie z „Property News” w 2012 roku.

Współpraca z właścicielem World Trade Center

Następnie Jan Kulczyk zaprosił do współpracy Larrego Silversteina, właściciela wież World Trade Center. Z racji niedługiego odstępu od zamachów na WTC była to dość głośna współpraca. Wspólnie zawiązali spółkę, która w miejscu „Kulczyk Tower” miała postawić niższą, 130-metrową wieżę. Silverstein – odpowiedzialny również za odbudowę WTC – chciał zainwestować w Warszawie dokładnie 666 milionów dolarów.

Jeszcze w 2012 roku w sieci pojawiły się nowe wizualizacje, w tym stołecznego biura APA Wojciechowski. Tego pomysłu ostatecznie też nie zrealizowano. Z kolei dwa lata później pracownia Epstein pokazała projekt biurowca-piramidy, podobnego do tego, który ostatecznie stanął przy Chmielnej. Ale nie zbudowała go już spółka Kulczyka, a Cavantia. Jan Kulczyk sprzedał działkę w 2016 roku. Biurowiec, ostatecznie niespełna osiemdziesięciometrowy, otwarto w 2020 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto