Siatkarze drugoligowego SKS Starogard ulegli na własnym parkiecie 0:3 (22: 25,14: 25,16: 25) Gwardii Szczytno. Mecz od samego początku nie układał się po myśli gospodarzy. W pierwszym secie nie mogli zagrać Adam Miotk i Łukasz Pepliński, którzy ze względu na warunki atmosferyczne nie przyjechali na czas z Gdańska.
Już po pierwszych zagraniach goście wypracowali sobie pięciopunktową przewagę, głównie dzięki udanym atakom ze środka siatki. Co prawda SKS doszedł rywali na 2 pkt, ale decydujące akcje należały do gości.
Dwie kolejne partie to sety bez historii. Podopieczni Jacka Toczka praktycznie nie podjęli walki. Starogardzianie nie potrafili ustawić szczelnego bloku i mieli problemy z obroną w polu. Brakowało komunikacji i współpracy. Niewiele dobrego można też powiedzieć o ataku. Większość piłek była plasowana. Tylko pojedyncze zagrania można uznać za ataki wyprowadzone z pełną siłą.
Rozgrywający Gwardii kilka razy tak rozprowadził piłkę, że jego atakujący mieli "czystą" siatkę i bez problemu zdobywali punkty. To był zdecydowanie najsłabszy mecz w wykonaniu starogardzian w tym sezonie.
- Mój zespół zagrał bez wiary w zwycięstwo, zabrakło determinacji i odpowiedniej koncentracji. Rywale to doświadczony zespół, który maksymalnie wykorzystał nasz słaby dzień - powiedział nam po meczu Jacek Toczek, trener SKS.
Skład SKS: Piotr Sobolewski, Wojciech Sobolewski, Dusowski, Engler, Jaworski, Michna oraz Huciński (libero), Miotk, Parulski, Pepliński.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
