MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

A jednak baraże

Tomasz Rogalski
Patryk Michna podczas próby przedarcia się przez blok Netu. Fot. Tomasz Rogalski
Patryk Michna podczas próby przedarcia się przez blok Netu. Fot. Tomasz Rogalski
Starogardzki SKS przegrał 2:3 (23:25, 25:14, 25:27, 25:22, 10:15) z Netem Ostrołęka trzeci mecz fazy play off i o utrzymanie w gronie drugoligowców walczyć będzie w barażach. Pierwszy set meczu był bardzo wyrównany.

Starogardzki SKS przegrał 2:3 (23:25, 25:14, 25:27, 25:22, 10:15) z Netem Ostrołęka trzeci mecz fazy play off i o utrzymanie w gronie drugoligowców walczyć będzie w barażach.
Pierwszy set meczu był bardzo wyrównany. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować większej przewagi. Jak to jednak często w tym sezonie bywało decydujące dwie piłki starogardzianie przegrali. Zupełnie inaczej wyglądała partia druga.

Od samego początku gospodarze zagrali bardzo skoncentrowani. Pokazali szybką i urozmaiconą siatkówkę. Bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka. Dzięki mocnym i precyzyjnym serwom Karola Englera już na początku SKS prowadził 5:0 i z każdą akcją zwiększał przewagę. Siatkarze Netu momentami byli bezradni. Wysokie zwycięstwo podbudowało gospodarzy i dobrze usposobiło na kolejną odsłonę.
- W secie trzecim też byliśmy stroną przeważającą i praktycznie cały czas prowadziliśmy. Przy stanie 24:23 dla nas sędzia nie zauważył kilkunastocentymetrowego autu po ataku Netu i przyznał punkt rywalom. Zamiast wygranej partii zrobiło się po 24. Chłopacy zdekoncentrowali się i goście zdobyli decydujące punkty - powiedział nam Jacek Toczek, trener SKS.
Zrobiło się bardzo nerwowo, bo starogardzianie myśląc o pozostaniu w grze musieli czwartą odsłonę wygrać. Rozpoczęła się ona jednak fatalnie. Net odskoczył na 5:1, a później prowadził już 10:4. W tym momencie coś się odblokowało w zespole gospodarzy, którzy rozpoczęli pogoń za przeciwnikiem. Pogoń skuteczną, głównie dzięki dobrej grze blokiem i obronie w polu. Niestety, tie break nie był już tak udany w wykonaniu podopiecznych Jacka Toczka. Szwankowała głównie zagrywka. Aż cztery punkty goście zdobyli po złych serwach SKS, a co to oznacza, kiedy gra się do 15 wszyscy wiedzą. Szkoda straconej szansy. Starogardzianie nie byli siatkarsko zespołem gorszym. Nie wytrzymali jednak presji.
- Chłopacy pokazali wolę walki, ambicję i dobrą siatkówkę. Szkoda, że nie zagrali tak w Ostrołęce. Jedno wyjazdowe zwycięstwo pozwoliłoby nam wczoraj na spokojniejszą grę. Mówi się trudno. Teraz trzeba będzie - na początku kwietnia - walczyć w barażach - dodał Jacek Toczek.

SKS Starogard

Engler, Jaworski, P. Sobolewski, Michna, Miotk, Pepliński oraz Huciński (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto