Bezrobotni z Tczewa złożyli na ręce Jana Ryszarda Kurylczyka, wojewody pomorskiego, list otwarty. Napisali w nim, że 11 kwietnia to nie święto bezrobotnych, nie dzień obrażania wojewody, ani też dzień wycieczek do Gdańska. To czas na zadumę i refleksję i wspomnienie braci i sióstr, którzy nie wytrzymali psychicznie i odeszli na zawsze.
- Polska prowadzi rozpowszechnioną akcję humanitarną w innych krajach, nie patrząc na to, że jej obywatele umierają z głodu i żywią się na śmietnikach - powiedziała Maria Karuzo, prezes Zarządu Okręgowego Ogólnopolskiej Organizacji Bezrobotnych w Tczewie. - Nie budujcie nam schronisk dla bezdomnych, ale pozwólcie żyć i pracować uczciwie.
Bezrobotni napisali wojewodzie, że przed Urzędem Wojewódzkim powinien zostań odsłonięty pomnik pamięci tych bezrobotnych, którzy w wbrew prawom natury żyją, protestują i wyrażają chęć do pracy.
Maria Karuzo powiedziała nam, że u wojewody było 150 bezrobotnych. Dowiedzieli się, że wojewoda czyni starania o budowę autostrady. Opracowana ma być wojewódzka strategia dla bezrobocia. W jej tworzeniu mają uczestniczyć bezrobotni z Tczewa.
Tczewska organizacja wydaje chleb dla 700 rodzin, gdzie są bezrobotni. Organizowane są spotkania i wyjazdy dla biednych dzieci.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?