MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bobowo. Rada bez przewodniczącego

Maciej Jędrzyński
Feliks Witka nie jest już przewodniczącym Rady Gminy w Bobowie. Fot. Maciej Jędrzyński
Feliks Witka nie jest już przewodniczącym Rady Gminy w Bobowie. Fot. Maciej Jędrzyński
W Bobowie radni odwołali Feliksa Witkę z funkcji przewodniczącego Rady Gminy. Wniosek o odwołanie złożył jeden z radnych podczas sesji. Za odwołaniem głosowało 9 spośród 15 radnych.

W Bobowie radni odwołali Feliksa Witkę z funkcji przewodniczącego Rady Gminy. Wniosek o odwołanie złożył jeden z radnych podczas sesji. Za odwołaniem głosowało 9 spośród 15 radnych.
- W projekcie uchwały nie było uzasadnienia takiego wniosku - mówi Feliks Witka. - Radny stwierdził jedynie ustnie, że ciągle skupiam się na wytykaniu nieprawidłowości i błędów radnym oraz wójtowi, przy czym zaznaczył, że od strony merytorycznej do mojej pracy nie ma zastrzeżeń. Jestem niewygodny dla niektórych osób, łącznie z wójtem. Zacząłem się np. interesować na jakiej zasadzie na koszt gminy oświetla się kościoły w Bobowie i w Wysokiej.

- Pan Witka ciągle piesze jakieś pisma, skargi, doszukując się łamania prawa i jeszcze źle mówi o obecnej oraz byłej Radzie Gminy - twierdzi Mieczysław Płaczek, wójt gminy Bobowo. - Wytoczył też przeciwko mnie proces w sądzie. W takiej atmosferze trudno samorządowi działać.
Niedawno w starogardzkim sądzie zapadł wyrok, w którym stwierdzono, że Feliks Witka pomówił wójta gminy, mówiąc o układzie i powiązaniach łączących wójta z miejscowym proboszczem.
Nowy przewodniczący ma być wybrany na najbliższej sesji Rady Gminy.
Feliks Witka, który został odwołany z funkcji przewodniczącego Rady Gminy Bobowo, twierdzi że doszukując się nieprawidłowości w funkcjonowaniu gminy stał się dla niektórych niewygodny. Wójt Mieczysław Płaczek uważa, że gmina działa zgodnie z prawem.
Feliks Witka zaczął m.in. się interesować na jakiej zasadzie na koszt gminy oświetla się kościoły w Bobowie i w Wysokiej.
- Nie ma żadnej uchwały, która stwierdzałaby, że Rada Gminy Bobowo wyraża zgodę na oświetlenie obu kościołów oraz jednej plebanii - twierdzi były przewodniczący. - Dopiero pod koniec ubiegłego roku znalazł się w uchwale budżetowej na 2006 rok taki zapis. Samorząd nie powinien dbać o oświetlenie budynków, które nie są własnością gminy, gdy brakuje pieniędzy na oświetlenie gminnych ulic.
Jak dodaje Feliks Witka, wójt ma też związek z zatrudnieniem w Urzędzie Gminy siostrzeńca proboszcza z Bobowa.
- Dziwnym trafem musiał to być właśnie on, a nie ktoś inny, choć jest kilkuset bezrobotnych w naszej gminie - dodaje Feliks Witka.
Mieczysław Płaczek nie zgadza się z tym.
- Regionalna Izba Obrachunkowa w Gdańsku nie znalazła nieprawidłowości, a koszty oświetlania kościołów znalazły się w budżetach gminy od 1998 roku - argumentuje wójt. - Poza tym jest to raptem 750 zł rocznie i nie odbywa się kosztem dbania o oświetlenie gminnych ulic.
Wójt potwierdza, że zatrudnionym pracownikiem był siostrzeniec proboszcza.
- Zatrudniało go starostwo, a nie ja i w ramach robót publicznych na pół roku oddelegowało go do pracy u nas - wyjaśnia wójt. - To był pracownik do pomocy przy pisaniu wniosków unijnych w gminie.
Odwołanie przewodniczącego nastąpiło po ogłoszeniu wyroku w sprawie, jaka toczyła się w Starogardzie z udziałem obu samorządowców.
- Oskarżyłem wójta o to, że mi powiedział na jednej z sesji, iż plotkuję, skłócam Radę Gminy, i że czyniłem próby napuszczania na niego kontrolerów spoza gminy - mówi Feliks Witka. - Nie podobało mi się też, że wójt stwierdził, iż postępowałem tak samo jako przewodniczący Rady Gminy w Starym Targu, gdzie poprzednio mieszkałem.
Z kolei wójt oskarżył przewodniczącego m.in. o to, że mówi on o prywatnych układach łączących go z proboszczem, i że jako wójt gminy nie przestrzega dyscypliny pracy oraz nie wykonuje uchwał Rady Gminy. Oba akty oskarżenia były rozpatrywane w ramach jednej sprawy.
Ostatnio zapadł wyrok w tej sprawie, w którym nie uznano oskarżenia autorstwa Feliksa Witki. Natomiast uznano część oskarżeń wójta wobec przewodniczącego. Stwierdzono, że pomówił on wójta mówiąc na jednej z sesji o powiązaniach łączących go z miejscowym proboszczem, w kontekście oświetlenia kościołów oraz zatrudnieniu w urzędzie siostrzeńca księdza. Feliks Witka ma zapłacić grzywnę w wysokości 2 tys. zł i ponieść koszty procesu.
- Czekam teraz na uzasadnienie wyroku. Jest on nieprawomocny i na pewno złożę apelację - kończy Feliks Witka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto