Radę zawiązano m. in. po to, aby opiniować i nadzorować działalność syndyka oraz dbać o interesy wierzycieli. Jej członkami nie zostali jednak byli stoczniowcy, a tylko podmioty, wobec których stocznia miała zobowiązania w wysokości co najmniej 30 tys. zł., w momencie ogłoszenia upadłości w 2004 r.
Stoczniowcy wysłali pismo do prezydenta z prośbą o uzyskanie wyjaśnień od syndyka w sprawie dokonania - ich zdaniem - nieproporcjonalnego i wybiórczego zaspokojenia wierzytelności pracowniczych. Uważają, że powoływanie się przez syndyka na brak podstaw do wypłat wynagrodzeń zasądzonych przez Sąd Pracy w Malborku wszystkim pracownikom, jest nieuzasadnione.
- Rada Wierzycieli nie ma wpływu na podział środków, bo jest to tylko i wyłącznie sprawa syndyka i sędziego komisarza - tłumaczy Mirosław Pobłocki. - To że miasto formalnie nadal jest większościowym właścicielem przedsiębiorstwa nie oznacza, że w sposób większościowy rządzi w spółce.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?