Czy w Tczewie powstanie silne centrum lecznicze

Czy szpital powiatowy i Szpital Rehabilitacyjny i Opieki Długoterminowej w Tczewie zostaną połączone?
Jan Kulas, radny sejmiku województwa Pomorskiego twierdzi, że należałoby stworzyć z obu placówek jedno silne tczewskie centrum lecznicze, które powinno znaleźć się w krajowej sieci szpitali.

Taka decyzja mogłaby zostać podjęta przy udziale władz powiatowych i samorządowych województwa. Radni wojewódzcy przyjęli bowiem wojewódzki plan zdrowotny, który dokładnie określa jak ma wyglądać opieka zdrowotna w Pomorskiem.
- Każdy ze szpitali ma określić potrzeby zdrowotne i możliwości leczenia na terenie powiatu - wyjaśniał Jan Kulas. - Z takiego zadania muszą się szpitale wywiązać do końca roku.
O propozycji Jana Kulasa rozmawialiśmy z dyrektorami tczewskich szpitali.
- Słyszałem o takim pomyśle - potwierdza Mirosław Domosławski, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tczewie. - Wypłynął on po raz pierwszy dwa lata temu.
Zdaniem dyrektora pomysł jest ciekawy chociaż oba szpitale reprezentują różne profile działalności.

Według Domosławskiego mogą one działać osobno. Ale nie zaprzecza, że skutki ekonomiczne wspólnego działania mogłyby być korzystne dla obu szpitali. Chodzi o zmniejszone koszty.
- Nie mogę się wypowiadać na ten temat bez dobrej znajomości stanowiska obu właścicieli szpitali - mówi Mirosław Domosławski. - To jest Urzędu Marszałkowskiego i Starostwa Powiatowego w Tczewie.
Zdaniem dyrektora Domosławskiego tczewski szpital znajdzie się w sieci szpitali powiatowych. O tym co będzie sobą reprezentował zdecyduje przyszłoroczny kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Tczewski Szpital Powiatowy jest zadłużony na 16 mln złotych. Od maja 2003 roku nie powiększa się strata w ZOZ. Powstały już główne założenia programu restrukturyzacji szpitala.

Marek Praclewski, dyrektor Szpitala Rehabilitacyjnego i Opieki Długoterminowej w Tczewie powiedział nam, że nie zna takiej koncepcji łączenia szpitali. Nie ma takich sygnałów od organu założycielskiego czyli Urzędu Marszałkowskiego. Dla niego w wypadku łączenia ważna jest kwestia majątkowo-finansowa.
- Jesteśmy właścicielami gruntu i budynków - tłumaczy dyrektor Praclewski. - Zostaliśmy ujęci w Wojewódzkim Planie Zdrowotnym jako jednostka do dalszego funkcjonowania i rozwoju.
Dyrektor Praclewski wykluczył aby można było połączyć majątek powiatu (nie uwłaszczony) z uwłaszczonym majątkiem jego szpitala. Wartość gruntu, szpitala, przychodni w Tczewie, Skórczu, Smętowie, budynku przy ul. Łąkowej w Tczewie wynosi ponad 6 mln złotych. Powiat tczewski aby przejąć majątek Szpitala Rehabilitacyjnego i Opieki Długoterminowej musiałby zapłacić za niego 10 mln złotych.

Do końca sierpnia ma być gotowy program restrukturyzacji tczewskiego szpitala powiatowego. W skali całego województwa istnieje nadmiar około 700 łóżek w szpitalach powiatowych. Tczewski szpital jest usytuowany na ważnym skrzyżowaniu dróg kolejowych i międzynarodowych. Zdaniem Jana Kulasa ranga tczewskiego szpitala powinna rosnąć. Istnieją też argumenty przemawiające za utrzymaniem oddziału szpitala w Gniewie, ze względu na przygotowywanie budowy mostu Gniew-Kwidzyn.
Decyzję o tym, jak będzie wyglądał szpital w Tczewie podejmą również radni powiatowi. Mają czas do końca roku na przyjęcie planu dostosowania ilości łóżek do potrzeb w powiecie. Ma on być realizowany w ciągu kolejnych trzech lat. Samorządowcy wojewódzcy liczą, że pomoc okaże również państwo, bowiem wszystkie szpitale w tym i tczewski są zadłużone.

Szpitale podlegające Urzędowi Marszałkowskiemu są zadłużone na 245 mln złotych. Oddział wojewódzki NFZ jest zadłużony na 141 mln złotych. Rząd musi przygotować krajową sieć szpitali publicznych. Należy więc zrobić wszystko, aby tczewski szpital znalazł się w tej sieci.
- Moim zdaniem istnieje zagrożenie dla szpitala powiatowego - mówi Jan Kulas. - Wynika to z porównania tczewskiego szpitala z innymi. Szpitale, w tym także tczewski, muszą szukać nowej formy usług medycznych.