Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy wszyscy powinniśmy nosić maseczki? WHO nie zaleca, a eksperci?

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Noszenie maseczek zalecają  psychologowie. Wobec rozszerzania się epidemii niektóre osoby czują lęk i bezsilność. Założenie maski może wpłynąć pozytywnie na ich komfort psychiczny.
Noszenie maseczek zalecają psychologowie. Wobec rozszerzania się epidemii niektóre osoby czują lęk i bezsilność. Założenie maski może wpłynąć pozytywnie na ich komfort psychiczny.
Maseczki ochronne są dziś towarem deficytowym. Gdy tylko koronawirus zaczął rozprzestrzeniać się w naszym kraju, Polacy rzucili się na ten produkt i zaczęli go kupować na masowa skalę. Wiele osób z maseczkami na twarzy wychodzi z domu w nadziei, że w ten sposób zabezpieczy się przed chorobą. Są i tacy, którzy twierdzą, że noszenie maseczek nie ma sensu. Sprawa jest dyskusyjna, bo eksperci prezentują odmienne zdanie na ten temat. Maseczki są obowiązkowe np. w Czechach.

Światowa Organizacja Zdrowia zaleciła, aby maseczki ochronne nosiły jedynie osoby, które są zakażone koronawirusem, a także osoby opiekujące się pacjentami z objawami koronawirusa. To stanowisko przyjął w Polsce Główny Inspektor Sanitarny. Lekarze najczęściej zgadzają się z nim.

Używanie maseczek chirurgicznych ma sens, gdy sami kaszlemy i chcemy zabezpieczyć przed wirusami inne osoby albo gdy przebywamy z osobą kaszlącą. Na przykład, gdy opiekujemy się chorym w domu lub wieloma osobami kaszlącymi i sami chcemy się ochronić. Natomiast noszenie maseczki na ulicy, w tzw. kontakcie sporadycznym z innymi osobami, nie jest potrzebne – powiedział w jednym z programów telewizyjnych dr Michał Sutkowski, lekarz rodzinny i rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.


Raport o koronawirusie na Pomorzu:

Najnowsze informacje z regionu o zagrożeniu koronawirusem!

Potwierdza to gdański lekarz internista Tomasz Banach. Tłumaczy, że powierzchnia maseczki, często wilgotna od wydychanej przez nas pary, zbiera drobnoustroje, wśród których może znaleźć się koronawirus.

- Podczas zdejmowania maseczki, dotykamy ją dłonią, którą możemy przenieść niebezpieczne cząsteczki do ust, nosa czy oka. Maseczki powinny zakładać osoby, które są chore. Jeśli są zakażone, to maseczka może zablokować przeniesienie wirusa na inne osoby – twierdzi lekarz Tomasz Banach.

Sprawa jest dyskusyjna, bo nie u wszystkich koronawirus wywołuje chorobę. Osoby zakażone mogą nie mieć żadnych dolegliwości. Te osoby, jeśli nie zostanie im wykonany test, nie dowiedzą się, że są nosicielami wirusa. Teoretycznie więc, mogą zarażać innych. Gdyby mieli na twarzy maseczkę ochronną, ograniczyliby rozsiewanie wirusa. Z tych właśnie względów dr nauk med. Anna Karina Kaczorowska, mikrobiolog z Uniwersytetu Gdańskiego, zaleca noszenie maseczek.

Te maseczki nie chronią przed wdychaniem skażonego powietrza. Są po to, by zapobiegać przenoszeniu się mikroorganizmów wydalanych z jamy ustnej i nosa na osoby lub przedmioty znajdujące się w najbliższym otoczeniu. Zalecenia są takie, że maseczki mają nosić tylko chorzy. Ale my borykamy się z epidemię choroby zakaźnej, która może przebiegać bezobjawowo, co oznacza setki zakażonych koronawirusem, którzy o tym nie wiedzą, bo nie mają symptomów ani nie byli badani. A więc mogą zarażać innych.

I dalej: - Dlatego bezpieczniej dla nas wszystkich będzie, jeśli noszenie masek podczas kontaktów z innymi przyjmiemy jako regułę. Poza tym, maseczki ograniczają szanse przeniesienie cząstek wirusa na błonę śluzową naszej jamy ustnej czy nosa, kiedy odruchowo dotykamy twarzy nieumytymi rękoma. Maseczki należy odpowiednio zakładać i zdejmować. W przeciwnym razie noszenie ich może dać skutek odwrotny – uważa dr Anna Karina Kaczorowska.

Kaczorowska przypomina, że źródłem koronawirusa są zakażeni ludzie. Kiedy mówimy czy oddychamy (nie musimy wcale kichać czy kaszleć), to z ust oraz nosa wydostają się kropelki śluzu, w których mogą znajdować się infekcyjne cząstki wirusa.

- Jeżeli stoimy blisko zarażonej osoby, możemy wdychać skażony aerozol. Ponadto te kropelki trafiają na różne powierzchnie, z których można wirusa przenieść na swoje błony śluzowe. Przeżywalność koronowawirusów jest różna w zależności od powierzchni oraz temperatury otoczenia. Mamy dane mówiące o tym, że ludzkie koronawirusy mogą przetrwać na powierzchniach nieożywionych nawet do 9 dni – twierdzi dr Kaczorowska.

Doktor zauważa też, że w krajach azjatyckich, np. w Korei Południowej, postawiono nacisk na powszechne noszenie maseczek.
- Tam odniosło to pozytywny skutek. Moim zdaniem, należy korzystać z doświadczeń tych państw – dodaje dr Kaczorowska.

Obowiązek noszenia maseczek wprowadzono w Czechach.

Jeśli ktoś nie zaopatrzył się w profesjonalny produkt, to może wyjść na ulice czy do sklepu z jakąkolwiek ochroną na twarzy, to może być szalik lub chusta zakrywająca nos i usta.

Czesi wprowadzili w życie jeszcze inne rozwiązanie. Osoby po 65. roku życia mogą robić zakupy tylko od godz. 10 do 12. W tym czasie w sklepach mogą przebywać wyłącznie seniorzy.

Na pewno warto nad tym się zastanowić, bo najbardziej zagrożone są właśnie osoby po 65. roku życia. Tyle tylko, że wirus może pozostać na powierzchniach dłużej – mówi lekarz Tomasz Banach.

Jeśli już zdecydujemy się na noszenie maski, to najlepiej zaopatrzyć się w tę z filtrem HEPA. Używają ją służby epidemiologiczno-sanitarne. Tymczasem, pojawiły się w sprzedaży maseczki budowlane i przeciwpyłowe, które w internecie osiągają zawrotne ceny. Sprzedawcy wprowadzają klientów w błąd reklamując je jako antywirusowe. Procederowi przygląda się już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Według lekarzy, sprzęt wykorzystywany w firmach budowlanych nie ma właściwości antywirusowych.

Noszenie maseczek zalecają natomiast psychologowie. Wobec rozszerzania się epidemii niektóre osoby czują lęk i bezsilność. Założenie maski może wpłynąć pozytywnie na ich komfort psychiczny.

Często toczę dyskusję z lekarzami, którzy mówią, że noszenie masek nie ma sensu. Uważam, że ma sens ... psychologiczny. A nawet, że jest to ważne dla wytworzenia poczucia bezpieczeństwa. Nosimy maskę i czujemy, że coś robimy, żeby odsunąć zagrożenie. Inna sprawa to to, czy rzeczywiście realnie odsuwamy zagrożenie – twierdzi Leszek Mellibruda, psycholog społeczny.

Światowa Organizacja Zdrowia o maseczkach:

Za najskuteczniejszą metodę ochrony przed koronawirusem WHO uznaje dokładne mycie rąk. Oczyszczania rąk nie należy pominąć podczas nakładania maseczki ochronnej na twarz. Ważne, aby była to maska oznaczona znakiem CE, który gwarantuje, że została prawidłowo zaprojektowana i skonstruowana. Nie powinna być to maska chirurgiczna. Zdejmowanie maski wymaga zachowania pewnych środków ostrożności. Na początku trzeba dokładne umyć ręce, aby oczyścić je z zanieczyszczeń. Następnie uwolnić maseczkę z uszu i zdjąć ją w taki sposób, aby nie dotknęła ubrania (ten krok zapobiega ewentualnemu rozprzestrzenieniu się koronawirusów). Zużytą maskę należy zamknąć w pojemniku lub szczelnej torebce i wyrzuć do kosza na odpady. Po zdjęciu maski także zalecane jest zadbać o higienę dłoni. Dzięki temu ogranicza to możliwość przetrwania wirusów, które po dostaniu się do organizmu zaczną się namnażać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy wszyscy powinniśmy nosić maseczki? WHO nie zaleca, a eksperci? - Dziennik Bałtycki

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto