Ewa Urbańska z córką Lenką laureatkami plebiscytu "Mama i ja" w powiecie tczewskim

Pod osąd Czytelników z powiatu tczewskiego trafiło 45 zdjęć mam z ich pociechami. Głosowanie trwało do 6 lipca. Teraz przedstawiamy laureatki powiatowej edycji plebiscytu. A trzeba przyznać, że fotki z główną laureatką z powiatu tczewskiego dosłownie zdystansowały pozostałe pretendentki do tytułu najsympatyczniejszych.

- To była taka spontaniczna decyzja – opowiada pani Ewa. - Sprawdzałam coś na facebooku i zobaczyłam informację o plebiscycie. Akurat obok mnie siedziała Lenka. Zapytałam: Wysyłamy nasze zdjęcia? Córeczce spodobała się taka akcja. Jeszcze później przypominała mi żeby sprawdzać ile punktów już mamy.

Lenka jest najmłodszym dzieckiem pani Ewy. Dziewczynka ma jeszcze dwóch starszych braci: 21-letniego Kacpra oraz 14-letniego Szymona.

Jak przyznaje Ewa Urbańska, Lenka jest bardzo żywiołowym dzieckiem, jednocześnie bardzo wrażliwym i ciekawym życia.

- Lenka od września pójdzie do „zerówki” – mówi pani Ewa. - To bardzo pogodna, wesoła dziewczynka. Potrafi się cieszyć nie tylko z dużych spraw, ale i z drobnych rzeczy. Teraz jest na etapie zadawania pytań, praktycznie o wszystko. Ostatnio mnóstwo pytań dotyczyło burzy, ulewnych deszczów.

Ewa Urbańska podkreśla, że Lenka ma w sobie niesamowite pokłady miłości. - To się wydaje niewyobrażalne, że można aż tak pięknie okazywać uczucia – mówi dumna mama. - Czasem też troszkę psoci, jak każde dziecko – dodaje z uśmiechem - Mamy ze sobą dobry kontakt. Także z braćmi Lenka dobrze się dogaduje. Synowie, chociaż są sporo od niej starsi chętnie się z nią bawią również jej zabawkami.

A co najbardziej lubi robić Lenka? - Uwielbia kolorować, rysować i grać w „planszówki” – mówi Ewa Urbańska. - Informacja, że nagrodą w plebiscycie będą właśnie gry planszowe bardzo ją ucieszyła. Jestem przekonana, że nie będzie nawet jednego wolnego wieczoru, żebyśmy rodzinnie nie zasiedli przy grze.

Kiedy pani Ewa zaszła w ciążę z córeczką, początkowo z mężem byli przekonani, że będzie kolejny syn. Najważniejsze było jednak żeby dziecko urodziło się zdrowe. - Podczas badania usg lekarz zapytał, czy chcemy wiedzieć kogo będziemy mieli. Okazało się, że mamy niespodziankę i na świecie pojawi się córeczka. Byliśmy szczęśliwi. Synowie, też bardzo się ucieszyli, że będą mieli swoją małą księżniczkę do hołubienia.

Jeśli zapytać Lenę, co chciałaby zjeść na obiad, odpowiedź jest zawsze taka sama: rosołek i kotlecik z kurczaczka. Jak większość dzieci dziewczynka lubi również słodkości. Jednak nie jest to czekolada, czy też jakieś batony, a krówki.