Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniew. Szpital czy zakład opiekuńczo-leczniczy

Krystyna Paszkowska
Dr Józef Puczyński, radny powiatowy z Gniewa uważa, że dyrektor ZOZu przekroczył swoje uprawnienia wskazując szpital w Gniewie jako przyszły Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.
Dr Józef Puczyński, radny powiatowy z Gniewa uważa, że dyrektor ZOZu przekroczył swoje uprawnienia wskazując szpital w Gniewie jako przyszły Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.
Pod znakiem zapytania jest los gniewskiego szpitala, będącego oddziałem Szpitala Powiatowego w Tczewie. W protokole z negocjacji Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tczewie nie znalazł się, żaden zapis dotyczący świadczenia ...

Pod znakiem zapytania jest los gniewskiego szpitala, będącego oddziałem Szpitala Powiatowego w Tczewie. W protokole z negocjacji Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tczewie nie znalazł się, żaden zapis dotyczący świadczenia usług w gniewskiej lecznicy w oparciu o kontrakt z Pomorskim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku. Taka sytuacja zaniepokoiła nie tylko pracowników szpitala w Gniewie, ale i samorząd gminy oraz mieszkańców.

Zdaniem radnych powiatowych sugestie co do przyszłości gniewskiego szpitala dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tczewie powinien był najpierw uzgodnić z organem założycielskim, jakim jest starostwo powiatowe.
Zgodnie ze statutem Rady Powiatu każda zmiana dotycząca struktury, organizacji czy likwidacji szpitala, bądź jego części musi być przegłosowana przez Radę Powiatu.
Wicestarosta tczewski Mariusz Wiórek przyznaje, że na posiedzeniu Rady Społecznej szpitala mówiono o przeznaczeniu części oddziałów wewnętrznych na potrzeby Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.
- Nigdy nie planowano przeznaczenia placówki w Gniewie w całości na ten cel - mówi wicestarosta.
Dr Józef Puczyński, przewodniczący Komisji Rolnictwa Rady Powiatu Tczewskiego działania dyrektora określa jednoznacznie: "To jest samowola".

- Jako samorząd uczestniczymy we wspieraniu gniewskiego szpitala od wielu lat, zarówno w remontach, jak i zakupie sprzętu medycznego. Nie możemy zgodzić się na likwidację szpitala. Zostaliśmy całkowicie zaskoczeni tą sytuacją. Dzięki naszemu szpitalowi udało się uratować życie wielu ludziom - mówi Bogdan Badziong, burmistrz Gniewa.
Gniewska lecznica obsługuje pacjentów trzech gmin: Gniew, Morzeszczyn i Pelplin.
- Gdzie dyrekcja tczewskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej chce położyć tych ludzi w przyszłym roku - pyta dr Józef Puczyński, przewodniczący Komisji Rolnictwa Rady Powiatu. - Przecież już teraz na oddziałach wewnętrznych i w Tczewie i w Gniewie było niemal 100 - procentowe obłożenie.

Radni powiatowi o planowanych zmianach w strukturze ZOZ dowiedzieli się od dyrektora ZOZ, Mirosława Domosławskiego na posiedzeniu Komisji Zdrowia 17 grudnia.
W protokole z negocjacji ZOZu w Tczewie z Pomorskim Oddziałem NFZ w Gdańsku znalazł się jedynie zapis, że: "W przypadku oddziału wewnętrznego POW NFZ oświadcza, że jest zainteresowany zakupem świadczeń tylko w oddziale wewnętrznym w Tczewie."
- Gniew został potraktowany przez dyrektora ZOZu jako materia, a nie czynnik ludzki, jakim jest grupa pracowników i ponad 1800 pacjentów, którzy w tym roku w tym roku byli tu hospitalizowani - mówi dr Józef Puczyński. - Zaprezentowana przez dyrektora postawa może być wyrazem potraktowania ZOZ-u w Tczewie jako "prywatnego folwarku" dyrektora. Tego typu działania naruszają zasady demokracji, taka samowola powinna zostać zdecydowanie potępiona.

- Nie jestem przekonany, że możemy mówić o samowoli dyrektora ZOZu - mówi Mariusz Wiórek, wicestarosta tczewski. - Gdyby faktycznie oddział w Gniewie miał być zlikwidowany bez wcześniejszych uzgodnień z powiatem, wówczas byłaby to samowola. Tak jednak nie jest. Pomysł na Zakład Opiekuńczo-Leczniczy nie jest dla mnie nowością. Na posiedzeniu Rady Społecznej szpitala mówiliśmy o przeznaczeniu części oddziałów wewnętrznych na potrzeby ZOLu.
- Lecznica dysponuje 48 łóżkami - mówi Andrzej Kopczyński, ordynator gniewskiego szpitala, radny powiatowy. - Chorymi opiekuje się 4 lekarzy oraz 22 pielęgniarki. To dobry personel dbający o pacjentów.

Informacja o przekształceniu lecznicy w całości w ZOL zaskoczyła również ordynatora. Do wydzielenia kilku łóżek dla jego potrzeb się przymierzano, ale nie w całości. Takie decyzje, zdaniem ordynatora powinny być poprzedzone dokładnym rozeznaniem sytuacji.
- Bez zgody starostwa nie mamy uprawnień, aby likwidować cokolwiek - mówi Elżbieta Madeja, zastępca dyrektora ZOZ w Tczewie. - Nie ma decyzji o likwidacji, więc nie mowy o żadnej samowoli. Informacja w ofercie na temat możliwości uruchomienia ZOLu miała na celu uatrakcyjnienie, poszerzenie gamy oferowanych świadczeń oraz zróżnicowanie sposobu ich finansowania. W ZOLu połowę kosztów ponosi pacjent.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto