I stanęli na "ubitej ziemi", i polała się braterska krew... A było ich ze 400 rycerzy z grup rekonstrukcji historycznej z: Polski, Czech, Ukrainy, Węgier, Wielkiej Brytanii, Francji i USA. Na polu bitwy stanęła piechota szwedzka i polska oraz chorągwie husarskie i szwedzka rajtaria. Zadrżała ziemia, a turyści z zapartym tchem przyglądali wojennej batalii rodem z 1626 roku. Wówczas to naprzeciw siebie stanęły wojska dwóch władców z rodu Wazów, król Szwecji Gustaw Adolf oraz Zygmunt III Waza, król Polski. Co prawda rekonstrukcja bazowała na historycznych faktach, ale szczegółowe rozwiązania taktyczne leżały w gestii dowódców polskich i szwedzkich. Efekt był wspaniały, a turyści bawili się wyśmienicie.
Przed nami jeszcze niedzielny Jarmark Rzemiosł na Starym Mieście oraz musztry i egzercerunki wojsk autoramentu narodowego i cudzoziemskiego na nadwiślańskich błoniach.
Wideo
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
