MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

IV liga: Wierzyca "dolała" Bałtykowi

Zbigniew Brucki
Wierzyca Pelplin potrafi w tym sezonie ograć każdy zespół w IV lidze. Udowodniła to w I kolejce rundy rewanżowej. W Gdyni pokonała 3:1 (1:0) pretendujący do awansu Bałtyk, kończący mecz w dziewiątkę.

Wierzyca Pelplin potrafi w tym sezonie ograć każdy zespół w IV lidze. Udowodniła to w I kolejce rundy rewanżowej. W Gdyni pokonała 3:1 (1:0) pretendujący do awansu Bałtyk, kończący mecz w dziewiątkę.

Obie drużyny zagrały z respektem dla siebie. Po stracie piłki natychmiast cofały się na swoje przedpola, czyhając na błąd przeciwnika. Celowała w tym szczególnie Wierzyca, realizująca takie właśnie przedmeczowe zalecenia trenera Jacka Imianowskiego. Od defensywnie ustawionych pomocników, Cezarego Ossowskiego i Damiana Seroki zwykle rozpoczynały się kontry gości, po których gorąco było w polu karnym Bałtyku. Korzystny dla Wierzycy wynik mogli otworzyć Przemysław Skalski i Sławomir Wilczewski, ale zabrakło niewielu centymetrów, by piłka zatrzepotała w siatce. Miejscowi w I połowie też mogli objąć prowadzenie. Szczególnie po stałych fragmentach gry przez nich wykonywanych było gorąco pod bramką Grzegorza Paprzyckiego. Na szczęście dla niego strzały były niecelne. Stały fragment gry przyniósł za to gola Wierzycy. W 37 min. po rzucie rożnym wykonywanym przez Piotra Wicka zakotłowało się pod bramką Bałtyku. Olbrzymie zamieszanie zakończył Damian Seroka, który z metra od linii bramkowej wepchnął piłkę między słupki.

Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły podobnie jak pierwszą: czujnie w obronie, licząc na kontry. W 55 min. taka taktyka przyniosła gola gospodarzom. Pomógł im w tym sędzia przyznając rzut karny. Skutecznym egzekutorem okazał się Artur Rosiński, "oszukując" Paprzyckiego. Mecz zaczął się więc jakby od nowa. Gra się jeszcze bardziej ożywiła, ale i zaostrzyła. Żółte kartoniki oglądali jednak głównie miejscowi. Otrzymali ich w sumie aż sześć, a w końcówce dwaj z gospodarzy ujrzeli "żółć" po raz drugi i musieli opuścić murawę. Wcześniej jednak miejscowi mogli objąć prowadzenie, ale Paprzycki nie dał się już zaskoczyć. Przełom nastąpił w 67 min. meczu. Kapitan Wierzycy, Krzysztof Rutkowski przejął futbolówkę w środku pola, podał do Wicka, a ten do Skalskiego. Pelpliński napastnik wpadł z futbolówką w pole karne i silnym płaskim strzałem pokonał bramkarza Bałtyku. Końcowy rezultat goście ustalili po kolejnej kontrze. W 88 min. Jarosław Steinborn posłałwzdłuż bramki piłkę, która po uderzeniu Łukasza Dziengielewicza i rykoszecie od obrońcy wpadła do siatki.

• Jacek Imianowski

trener Wierzycy Pelplin

- To był dobry mecz w wykonaniu obu drużyn. Okazaliśmy się lepsi od gospodarzy, bo włożyliśmy w niego więcej serca. Cała nasza drużyna zasłużyła na pochwały. Wspaniałą atmosferę stworzyli też kibice, i ci miejscowi i grupka naszych, tych najwierniejszych, którzy jeżdżą z nami wszędzie.

• Wierzyca P.

Paprzycki - Rutkowski, Mazurek, Jendrzejewski, Ossowski (80 Dziengielewicz), D. Seroka, Wilczewski (75 Racki), Szlicht, Skalski, Steinborn, Wicek (88 Ł. Seroka).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: IV liga: Wierzyca "dolała" Bałtykowi - Tczew Nasze Miasto

Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto