Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Iwo Dylkiewicz - strażnik wzgórza

Marzena Tukalska
Iwo Dylkiewicz podczas pracy nad książką.
Iwo Dylkiewicz podczas pracy nad książką.
Iwo Dylkiewicz, syn Józefa Dylkiewicza, nieżyjącego już kronikarza i piewcy ziemi tczewskiej, podarował Towarzystwu Miłośników Ziemi Tczewskiej swój rękopis zatytułowany "Strażnik wzgórza".

Iwo Dylkiewicz, syn Józefa Dylkiewicza, nieżyjącego już kronikarza i piewcy ziemi tczewskiej, podarował Towarzystwu Miłośników Ziemi Tczewskiej swój rękopis zatytułowany "Strażnik wzgórza".

- W moim życiu wykonałem olbrzymią pętlę - mówi Iwo Dylkiewicz. - Zobaczyłem kawałek świata, odwiedziłem sławne miasta, zwiedziłem wspaniałe muzea oraz pomniki natury i powróciłem na stałe do Tczewa. Dzisiaj wiem, dlaczego Józef, mój ojciec był piewcą i kronikarzem tego miasta.
Iwo Dylkiewicz od ponad roku, z małymi przerwami, pracował nad opowieścią zatytułowaną "Strażnik wzgórza", która przenosi czytelnika to czterdzieści sześć lat wstecz, do roku 1857, na kilka dni przed oficjalnym otwarciem kompleksu kolejowego w Tczewie.

- Pamiętam jak udałem się po powrocie z Ameryki na wieżę ciśnień i oglądałem panoramę miasta - wspomina Iwo. - Spojrzałem na most Lisewski i widziałem go takim, jakim był w latach swojej świetności.
Po latach spoglądając na most Iwo Dylkiewicz zastanawiał się nad jego historią. Starał się wczuć w atmosferę, jaka mogła panować w sercach jego budowniczych w roku 1857. Panorama żuławska z mostem w tle rozpalała jego entuzjazm. Pobudzające wyobraźnię urokliwe wschody słońca przyczyniły się do rozpoznania przewodniej koncepcji, przesłania przyświecającego projektantom i konstruktorom nadwiślańskiej budowli.

- Głównymi bohaterami mojej opowieści są Karol Lentze i Fryderyk Stuler, główni konstruktorzy nadwiślańskiego kompleksu - wyjaśnia Iwo Dylkiewicz. - Ale są nimi również dworzec łączący się z mostem kratownicowym, stanowiące symbol piękna, ładu, harmonii i niemieckiej solidności. W opowieści tej poruszam wiele faktów, które zatarły się w pamięci mieszkańców Tczewa, podobnie jak wiele innych mniej ważnych wydarzeń historycznych. Historia tamtej epoki stała się ledwie wyczuwalna mimo, że był to dla Tczewa "złoty wiek", najważniejszy i jednocześnie najwspanialszy okres w dziejach wielowiekowego miasta. I o tym jest moja opowieść.
Owoc swojej pracy w postaci rękopisu Iwo Dylkiewicz przekazał na ręce Antoniny Witosińskiej, prezes TMZT. Autor "Strażnika wzgórza" wyraził nadzieję na wydanie książki ale i odbudowę mostów wraz z wieżami i bramami oraz starego dworca.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto