Rozmowa z Januszem Bonieckim, dyrektorem Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tczewie.
Ponad rok jest pan już dyrektorem Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tczewie. Co udało się panu załatwić?
- Sytuacja finansowa stabilizuje się. Mówiąc przenośnie, pożary i zgliszcza zostały uporządkowane. Rok temu postanowiliśmy sobie za cel, aby jakość świadczonych usług medycznych była na najwyższym poziomie. Pacjenci przyznali szpitalowi drugie miejsce województwie w konkursie na najlepiej świadczone usługi medyczne. Zależy nam na powstaniu dobrego szpitala powiatowego. Miasto kupiło nową karetkę pogotowia, jest też nowoczesny laparoskop.
Szpital działa jednak w trzech budynkach, oddalonych od siebie. Jak sobie z tym radzicie?
- Mieliśmy plan, aby z początkiem nowego 2006 roku opuścić pomieszczenia przy ul. Wojska Polskiego, gdzie mieści się laboratorium oraz pogotowie ratunkowe i przenieść je do pomieszczeń szpitalnych przy ul. 30 Stycznia. Jest też koncepcja wybudowania przy ul. 30 Stycznia pawilonu oddziału internistycznego. Okazało się to niemożliwe. Nie ma szans finansowania tak dużej inwestycji. Pojawiła się więc koncepcja prywatyzacji albo poprzez sprzedaż szpitala, albo wydzierżawienia go. Po dyskusjach wybrano ostatni z pomysłów. Powstaje pytanie: czy wypracowane przez nas inwestycje będą realizowane przez przyszłego dzierżawcę, czy też będzie miał on inną koncepcję.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?