Kiedy ruszą roboty

W Starogardzie Gd. na realizację czekają plany budowy małej obwodnicy. Ułatwiłaby ona życie kierowcom, jak i pieszym, a to ze względu na zwiększający się ruch w mieście. Obwodnica ma prowadzić od ul. Pelplińskiej, przez al. Armii Krajowej i ul. Żwirki i Wigury, do Zblewskiej.

- Często prowadzę samochód i chętnie korzystałbym z takiej obwodnicy - mówi Janusz Kowalik, mieszkaniec Starogardu. - Tym bardziej, że samochodów na drogach przybywa i w godzinach popołudniowych w mieście powstają duże korki.
W starogardzkim magistracie poinformowanie nas, że jest szansa na uzyskanie w tym roku pozwolenie na budowę obwodnicy. Kiedy dokładnie - nie wiadomo. Wnioski w tej sprawie zostały skierowane do Starostwa Powiatowego w Starogardzie i Urzędu Wojewódzkiego (ze względu na to, że trasa obwodnicy prowadzi także przez administrowane przez te samorządy ulice i skrzyżowania). Jednak wnioski nie zostały rozpatrzone, gdyż trzeba uzupełnić braki formalno-prawne.
- Chodzi o to, że na trasie obwodnicy znajdują się grunty z nieuregulowanymi sprawami własnościowymi - wyjaśnia Tadeusz Błędzki, naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego w Urzędzie Miasta w Starogardzie Gd.
Uregulowanie tych spraw pozwoli na podjęcie rozmów z właścicielami gruntów, odnośnie wykupu ziemi pod planowaną obwodnicę.
Jak nas poinformowano w starogardzkim magistracie, na trasie przyszłej obwodnicy nie ma żadnych budynków mieszkalnych, a pobliskie ogródki działkowe będą zachowane.
Kiedy ruszy budowa? Tego nikt nie umie jeszcze określić, gdyż potrzeba na to wiele środków finansowych i trzeba będzie ich poszukać poza budżetem miasta.

Bez pieniędzy ani rusz

Tadeusz Błędzki
naczelnik Wydziału Techniczno-Inwetycyjnego w Urzędzie Miasta w Starogardzie Gd.

- Koszt tej inwestycji to około 20 mln zł, co przekracza możliwości budżetu Starogardu. Na budowę będą więc potrzebne środki z zewnętrznych źródeł, na przykład z funduszy Unii Europejskiej, czy puli przeznaczonej na realizację kontraktu wojewódzkiego. Jednak budowa małej obwodnicy nie została wprowadzona do tegorocznego kontraktu. Władze województwa argumentowały, że nie ma ona charakteru ponadlokalnego.