Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klub Piłkarski "Wierzyca" ma ambitne plany rozwojowe

[email protected]
Ireneusz Prokopów, Henryk Kubiak i Ryszard Gajda stworzyli nowy, dynamiczny zarząd KP "Wierzyca".  FOT. JACEK LEGAWSKI
Ireneusz Prokopów, Henryk Kubiak i Ryszard Gajda stworzyli nowy, dynamiczny zarząd KP "Wierzyca". FOT. JACEK LEGAWSKI
Ambitne plany ma Klub Piłkarski "Wierzyca", skupiający grupy młodzieżowe. Chce on przejąć w wieczyste użytkowanie lub na własność boisko przy ul. Harcerskiej i stworzyć tam obiekt z prawdziwego zdarzenia, nawet bez ...

Ambitne plany ma Klub Piłkarski "Wierzyca", skupiający grupy młodzieżowe. Chce on przejąć w wieczyste użytkowanie lub na własność boisko przy ul. Harcerskiej i stworzyć tam obiekt z prawdziwego zdarzenia, nawet bez finansowego wsparcia samorządu.

W Starogardzie Gd. mamy w tej chwili dwa niezależne od siebie kluby o nazwie "Wierzyca". Kociewski klub piłkarski prowadzi wyłącznie drużynę seniorów, a ten drugi - grupy młodzieżowe. Oba funkcjonują na zasadzie stowarzyszenia. Mają z sobą podpisaną umowę o współpracy, bo - gdyby jej nie było - seniorzy nie mogliby grać w rozgrywkach piątej ligi. Zresztą w zespole seniorów gra trzech juniorów na zasadzie wypożyczenia. Trochę dziwna to struktura, ale wymuszona przez lokalne życie.
Od 21 czerwca Klubem Piłkarskim "Wierzyca", tym od drużyn młodzieżowych, kieruje trzyosobowy zarząd. Prezesem jest Ryszard Gajda, za sprawy szkoleniowe odpowiada Henryk Kubiak, a organizacyjne - Ireneusz Prokopów.
- Trzy osoby wystarczą - mówi Ryszard Gajda, który jest także radnym miejskim. - Nie potrzeba nam figurantów, a tylko osób do pracy.
Nowy zarząd postawił sobie od razu ambitne i zaskakujące cele. Ma w trzyletnim użyczeniu obiekt przy ul. Harcerskiej, który wymaga sporych nakładów inwestycyjnych, by można tam spokojnie prowadzić treningi i rozgrywać spotkania ligowe drużyn młodzieżowych.

- Miasto w tej chwili jest zaangażowane w przebudowę obiektów stadionu głównego i nie będzie miało środków na inwestycje przy ul. Harcerskiej - przekonuje prezes. - To dla nas niedobra sytuacja, ale mamy pomysły na to, jak z niej wyjść. Chcemy przejąć te obiekty w wieczyste użyczenie lub na własność za symboliczną złotówkę i szukać wtedy możliwości sfinansowania inwestycji we własnym zakresie.
Klub już złożył pismo na ręce przewodniczącej Rady Miejskiej Heleny Bugaj, wyjaśniając w nim swoje zamierzenia. Tylko bowiem Rada Miejska może podjąć tak ważne decyzje dotyczące miejskich nieruchomości, także tych przeznaczonych na sport i rekreację. A chodzi o sporą działkę, o powierzchni dwóch hektarów. Gdyby tak się stało, stowarzyszenie ostro ruszyłoby do pracy.
- Ta działka daje możliwości realizacji ciekawych inwestycji, na które moglibyśmy uzyskać wsparcie nawet z Unii Europejskiej - wyjaśnia Ireneusz Prokopów. - Są takie możliwości, unia może nam zwrócić do 70 procent kosztów inwestycji. Chcielibyśmy nawet wybudować salę treningową, gdyż grupy młodzieżowe już nie mają gdzie w Starogardzie trenować przy złej pogodzie i zimą.
Oczywiście myśli się również o budowie profesjonalnego zaplecza, bo to, które obecnie jest przy Harcerskiej, nie spełnia nawet podstawowych wymogów.

- Obecnie nasze użyczenie obiektów wygasa w 2009 roku - mówi Ryszard Gajda. - Nic na nich nie możemy robić, bo nie są nasze. Nikt nas nie wesprze w remontach. Gdyby były nasze, moglibyśmy nawet zaciągnąć kredyt hipoteczny lub inwestycyjny, co byłoby naszym wkładem własnym w planowane inwestycje.
Przy hali mogą powstać gabinety odnowy, salony masażu, a to spowodowałoby, że klubu zyskałby dodatkowe przychody, umożliwiające lepsze prowadzenie działalności statutowej.
Trener Henryk Kubiak uważa, że młodzi starogardzianie chcą grać w piłkę i są utalentowani. Euro 2012 jeszcze zwiększy zainteresowanie futbolem. Już w tej chwili w klubu gra 220 młodych piłkarzy - od najmłodszych po juniorów starszych, mających od 7 do 18 lat, prowadzonych przez 10 szkoleniowców.
- Planujemy nawet stworzyć akademię piłkarską, w której największe talenty miałyby dodatkowe zajęcia, poza tymi w ramach swojego rocznika - zdradza trener. - A mamy utalentowaną młodzież, tylko ona gdzieś ginie lub szybko wyjeżdża. Mamy dobrych, przygotowanych do szkolenia młodzieży trenerów. Przyglądam się ich działalności od dwóch miesięcy i muszę przyznać, że wykonują dobrze swoją pracę. Jeszcze lepiej będą pracować na nowoczesnym obiekcie.

Zresztą Klub Piłkarski "Wierzyca" chciałby także przejąć boisko w Kocborowie, gdzie można urządzić kolejny, idealny ośrodek treningowy. Aż się tak trochę nie chce wierzyć w ambitne plany. Ryszard Gajda mówi, że to żadne mrzonki, a cele do zrealizowania na najbliższe lata.
- I rodzice nas wspierają - dodaje Ireneusz Prokopów. - Chcemy ich mocno wciągnąć w działalność klubu.
By to jednak było możliwe, klub musi być na swoich obiektach. Tylko to umożliwi wyraźną poprawę bazy treningowej, a - zdaniem Ryszard Gajdy - młodzi piłkarze muszą dzisiaj trenować w dobrych warunkach. Prezes jest przekonany, że organizacyjnie również sobie poradzą. Wiedzą, że konieczne będzie przekształcenie stowarzyszenia, lecz tego się nie obawiają. W tej chwili zarząd szykuje się do ważnych rozmów z miastem. Klub chce być rzeczywistym gospodarzem na obiektach przy Harcerskiej.
- Wtedy nawet rozmowy ze sponsorami będą łatwiejsze - podsumowuje Ryszard Gajda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Klub Piłkarski "Wierzyca" ma ambitne plany rozwojowe - Tczew Nasze Miasto

Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto