Tczewska Unia pod wodzą prezesa, Krzysztofa Myszki, który na ławce trenerskiej zastąpił nieobecnego Kazimierza Jaszczerskiego, pokonała w Malborku tamtejszą Pomezanię 4:2 (2:0).
Outsiderzy IV-ligowej tabeli postawili dość wysoko poprzeczkę tczewianom. Zaczęli od ataków, ale dość szybko zostali skarceni. W 8 min. piłkę w środku pola przejął Piotr Pustkowski, pociągnął kilka metrów i strzałem z 25 m pod poprzeczkę zdobył prowadzenie dla Unii. Trzy minuty później powinno być 2:0, a po kolejnych kilkudziesięciu sekundach - 3:0 dla gości. Nie było, bo najpierw Patryk Tutkowski z 11 m trafił w poprzeczkę, a później Grzegorz Klarecki niezbyt precyzyjnie przelobował bramkarza Pomezanii. W 30 min. po raz drugi w roli głównej wystąpił Pustkowski. Wykorzystując podanie Adama Merchuta podwyższył rezultat na 2:0. Pięć minut później miejscowych przed utratą kolejnego gola uchronił jeden z obrońców wybijając futbolówkę z linii bramkowej.
Po zmianie stron zaatakowali malborczycy. W 53 min. Marcin Rychlik uderzeniem w okienko zdobył kontaktowego gola. Kwadrans przed końcem meczu Klarecki pokazał co potrafi. Wyprzedził obrońców i technicznym uderzeniem obok bramkarza posłał piłkę do siatki. Kilka minut później Merchut za niesportowe zachowanie w stosunku do sędziego ujrzał czerwony kartonik. Nieco później dla miejscowych drugą bramkę strzelił Adam Kozubski. Na więcej tczewianie nie pozwolili. Kropkę nad i - już w dolicznym czasie gry - postawił Pustkowski, który wykorzystując podanie Rafała Sobolewskiego popisał się pięknym uderzeniem z linii 16 m, czym ustalił końcowy wynik.
Unia
Staniszewski - Gąsiorowski, Dudek, Cześnik, Glienke, Kiwatrowski, Pustkowski, Tutkowski (90 Sobolewski), Resmerowski, Klarecki, Merchut.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
