Do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek, 15 marca, w jednym ze sklepów jubilerskich na Starym Mieście w Tczewie. Około godz. 17.50 do punktu weszła dwójka zamaskowanych mężczyzn, którzy przedmiotem przypominającym broń próbowali sterroryzować pracownice sklepu. Panie zachowały jednak zimną krew.
- Mężczyźni krzyczeli: „To jest napad!” i nakazali obsłudze być cicho, ale spłoszył ich jednak włączony przez pracownice sklepu alarm - wyjaśnia st. asp. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Mężczyźni uciekli niczego nie zabierając. Natychmiast po otrzymaniu sygnału o zdarzeniu rozpoczęliśmy szeroko zakrojone działania zmierzające do ujęcia sprawców napadu.
Udało się ich zatrzymać pod koniec ubiegłego tygodnia poza granicami powiatu tczewskiego, którego - jak się okazało - obaj napastnicy nie są nawet mieszkańcami. Pierwszy z nich, 24-latek, pochodzi z Gdańska, a jego 32-letni kompan z powiatu konińskiego. Do zatrzymania starszego ze sprawców doszło aż w Łodzi, młodszego - w miejscu zamieszkania. Obaj trafili do aresztu - pierwszy do Tczewa, a drugi do Starogardu Gdańskiego.
- To standardowa procedura - tłumaczy st. asp. Dawid Krajewski. - Nie chcemy, aby podejrzani mieli ze sobą jakikolwiek kontakt. W sobotę mężczyźni zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej w Tczewie, gdzie zostali przesłuchani i przyznali się do winy. Decyzją prokuratora zostali aresztowani na 3 miesiące.
Młodszemu z mężczyzn za usiłowanie rozboju grozi maksymalna kara do 12 lat pozbawienia wolności. 32-latek z kolei, za popełniona recydywę, może pójść do więzienia nawet na 18 lat.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
