Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odpady komunalne w miastach regionu. To już prawie dekada, gdy śmieciami zajmują się samorządy. Jak radzą sobie z tym obowiązkiem?

Anna Szade
Anna Szade
Ilu mieszkańców pomorskich miast płaci za śmieci i czy te pieniądze wystarczają na opróżnianie pojemników na odpady? Samorządy przedstawiły raporty za 2022 r.
Ilu mieszkańców pomorskich miast płaci za śmieci i czy te pieniądze wystarczają na opróżnianie pojemników na odpady? Samorządy przedstawiły raporty za 2022 r. Radosław Konczyński
Śmiecimy i… płacimy. Ile kosztuje pozbycie się odpadów z pomorskich miast ze wschodniej części województwa? Łącznie to grube miliony. Sporo również w przeliczeniu na budżety domowe. Część kosztów rośnie niezależnie od samorządów, więc zdaniem włodarzy nie powinny w całości spadać na barki mieszkańców.

Wywóz śmieci w miastach. Niektórzy płacą jak... za wodę

Miasta i gminy 1 lipca 2013 r. przejęły obowiązek gospodarowania odpadami komunalnymi. Co roku muszą przygotować analizy stanu gospodarki odpadami komunalnymi. Sprawdziliśmy raporty za 2022 r. Malborka, Kwidzyna, Sztumu, Tczewa i Nowego Dworu Gdańskiego.

Ceny za wywóz i zagospodarowanie odpadów miasta kalkulują same. Jedne muszą dalej dowieźć śmieci odebrane od mieszkańców, bo korzystają z zewnętrznego składowiska, inne mają własne, więc odpada im kłopot z transportem i jego kosztami.
W 2022 r. W Tczewie trzeba było płacić za śmieci co miesiąc 27 zł od osoby. W Malborku też 27 zł od osoby, ale dotyczyło to mieszkańców domów jednorodzinnych. Oni mogli liczyć na 3 zł bonifikaty, jeśli zdecydują się na kompostownik. W budynkach wielorodzinnych płaciło się 24 zł.
Tę samą metodę obliczania opłaty śmieciowej miał też Sztum. Tam stawka od 1 marca 2022 r. wynosiła 26 zł od osoby miesięcznie. Wcześniej było o 2 zł taniej.

Są też miasta, które uzależniają wysokość rachunków za odpady od ilości zużytej wody. W Nowym Dworze Gdańskim to 9 zł za m sześć. Zniżka za posiadanie kompostownika wynosiła tam 18 groszy.
W Kwidzynie płaciło się mniej, bo 6,10 zł za m sześc., a jeśli nie można było ustalić, jakie jest zużycie wody, było to 20 zł miesięcznie. I tam można było liczyć na mały upust, gdy produkowało się kompost w ogrodzie. Było to odpowiednio 50 gr i 1,50 zł.

Obowiązkowe deklaracje śmieciowe. Mieszkańcy "znikają" z miast

Stawka dla jednej osoby jest do przełknięcia. Jednak gdy przemnoży się to przez liczbę domowników, to wychodzi już większa sumka. Czteroosobowa rodzina w Malborku, Tczewie czy Sztumie płaci już ok. 100 zł miesięcznie.
Nic dziwnego, że czasem tych ludzi w miastach ubywa. Wielu włodarzy obserwuje ten proces właśnie w odniesieniu do liczby złożonych deklaracji śmieciowych. Gdy porówna się te dane z liczbą mieszkańców z ewidencji ludności, czyli zameldowanych na pobyt stały i czasowy, to czasem brakuje ładnych kilku tysięcy.

Tczew policzył, że objętych systemem śmieciowym w 2022 r. było 47 697 osób, podczas gdy meldunek mają 53 982 osoby. Z Malborka „wyparowało” ponad 5 tys. osób, bo w ewidencji miasto ma ich 35 423, natomiast w deklaracjach śmieciowych zgłoszono 30 704 osoby. To jeszcze mniej niż 2021 r., bo wówczas było to 32 488 osób.

W Urzędzie Miasta słychać te same deklaracje od lat.

Cały czas szukamy tych brakujących mieszkańców w systemie gospodarki odpadami. Trzeba jednak pamiętać, że mówimy o ludziach zameldowanych i faktycznie mieszkających, dlatego cały czas mogą występować te różnice – podkreśla Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

W Sztumie mieszkańców jest 16 925, natomiast miasto wywozi śmieci 13 918 osobom, bo taka ich liczba wynika z deklaracji. Kwidzyn, który według ewidencji ma 35 132 mieszkańców nie podaje, ile osób objętych jest deklaracjami. Wyliczył tylko, że ich liczba wzrosła.

W Urzędzie Miasta na 31 grudnia 2022 r. złożonych zostało 3463 deklaracji o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, z czego 2761 deklaracji złożyły osoby fizyczne, w tym 99 deklaracji tzw. zerowych, to jest pochodzących z nieruchomości, na których nie zamieszkiwały osoby – czytamy w kwidzyńskim raporcie.

702 deklaracje zostały złożone przez spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe, zakład infrastruktury miejskiej i innych zarządców.
- Należy przy tym pamiętać, że deklaracje składane są zbiorczo i na jednej deklaracji wykazywane jest zbiorcze zużycie wody z całej nieruchomości oraz łączna liczba mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość, tylko tych, dla których nie można ustalić zużycia wody. W stosunku do roku poprzedniego zanotowano wzrost liczby składanych deklaracji. Dotyczy on deklaracji od zarówno deklaracji od osób fizycznych, których liczba wzrosła o 108 jak i od osób prawnych, których przybyło 15 – informuje Urząd Miasta Kwidzyna.

Ewenementem jest miasto i gmina Nowy Dwór Gdański. W ewidencji ludności jest 16 616 mieszkańców. I, jak się okazuje, nie doliczono się żadnych braków. Co oznacza, że jak rzadko który, nowodworski system jest idealnie szczelny.

Opłata śmieciowa jak podatek. Jaka kara za niepłacenie?

Wywóz i zagospodarowanie odpadów to jedna z tych powszechnych usług, które powinny być w całości sfinansowane z opłat wnoszonych przez mieszkańców lub inne podmioty, jeśli są tym systemem objęte. W Malborku objęto nim również firmy, które działają w budynkach mieszkalnych, zarówno domkach jak i blokach czy kamienicach.

Warto pamiętać, że opłata za śmieci jest obowiązkowa. To nic innego niż składka na rachunki regulowane przez miasta za wywiezienie i zagospodarowanie góry odpadów, które trafiają do pojemników. Ktoś te faktury opłacić musi, więc za tych, którzy tego nie robią, płacą… uczciwi obywatele.
Jeśli urzędnicy natkną się na sytuację, że ktoś rachunków za śmieci nie reguluje, może mieć spore nieprzyjemności. A to dlatego, że niezłożenie poprawnej deklaracji śmieciowej jeśli chodzi o liczbę domowników, prowadzi do wydania decyzji administracyjnej, ustalającej wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi z naliczeniem zaległości nawet do pięciu lat wstecz.

Stawkę każdy urząd ma prawo wyliczyć samodzielnie, biorąc pod uwagę choćby średnią ilość odpadów komunalnych powstających na nieruchomościach o podobnym charakterze.
W drastycznych przypadkach za brak deklaracji może grozić kara grzywny.

Gospodarka odpadami. Bez zastrzeżeń w Nowym Dworze Gdańskim

Okazuje się, że Nowy Dwór Gdański mógłby zacząć dzielić się swoimi doświadczeniami z innymi miastami, bo tam system śmieciowy działa wzorowo.
Ubiegłoroczne wpływy od mieszkańców wyniosły dokładnie 4 046 494,26 zł, a koszty obsługi odbioru i transportu odpadów pochłonęły 4 001 633,35 zł. Została więc jeszcze „górka”, która wynosi blisko 45 tys. zł. Zasiliła tegoroczną pulę przeznaczoną na ten cel, bo tych pieniędzy nie można wydać na nic innego.

Na podstawie analizy można stwierdzić, iż system gospodarowania odpadami komunalnymi na terenie gminy Nowy Dwór Gdański, uwzględniając lokalne uwarunkowania, funkcjonuje bez większych zastrzeżeń. Mieszkańcy gminy mieli możliwość pozbywania się wszystkich odpadów komunalnych powstających w gospodarstwach domowych, bez ograniczeń ilościowych. Priorytetowym zadaniem Gminy Nowy Dwór Gdański w zakresie gospodarki odpadami na lata następne jest dalsze uświadamianie mieszkańców gminy o właściwej segregacji odpadów komunalnych oraz potrzebie ograniczenia ilości wytwarzanych odpadów – podsumowują autorzy nowodworskiego opracowania.

W Tczewie zostało jeszcze więcej. Zebrano od mieszkańców 15 382 153,21 zł, a wydano 14 936 492 zł.
Jak informują tczewscy urzędnicy plan dochodów z tytułu opłat odpadów wykonany został w 101 proc., a wydatków – w 95,81 proc. Różnicą sfinansowane zostanie funkcjonowanie systemu w tym roku. Sztum też dobrze sobie poradził. Tam faktycznie poniesione koszty wyniosły 4 155 230,70 zł, a wpływy - 4 251 835,74 zł.

Malbork i Kwidzyn pod kreską. Ile pieniędzy zabrakło?

W Malborku już tak różowo nie jest. Wydano 9 887 900,36 zł na odbiór śmieci, a z opłat śmieciowych zebrano 9 596 821,63 zł. Zabrakło więc 291 078,73 zł. „Dosypuje się” te pieniądze z miejskiej kasy, więc tak czy inaczej płacą podatnicy. Tyle, że kosztem innych wydatków.
Ale ten wynik za 2022 r. i tak jest dobry, bo rok wcześniej ta różnica była jeszcze większa. Brakowało aż 1 613 342,43 zł, bo wydano 10 398 355,84 zł, a wpłynęło 8 758 013,41 zł.

Zdaniem Józefa Barnasia, wiceburmistrza Malborka, to skutek konsekwentnego uszczelniania systemu śmieciowego.

Przeprowadzaliśmy kontrole. To po nich ludzie poszli po rozum do głowy i zaczęli składać rzeczywiste deklaracje. Oczywiście, one nie są one jeszcze na 100 proc., ale mamy efekty. Już widać, że samo dofinansowanie systemu jest mniejsze. Chcemy dojść do samofinansowania – komentuje Józef Barnaś.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nowe opłaty za wywóz smieci budzą kontrowersje. Mieszkaniec Kwidzyna napisał skargę na burmistrza

W Kwidzynie opłacone w ciągu 12 miesięcy rachunki dały łącznie 7 093 828,36 zł. Tymczasem wydatki zamknęły się kwotą 7 408 328,22 zł.
- Wynik finansowy obliczony z uwzględnieniem przychodów (wpływy i zaległości) oraz łącznych kosztów wykazuje deficyt w wysokości 314 504,90 zł wynoszący niespełna 4,5 proc. przychodów systemu. Dla porównania – w poprzednich latach wysokość deficytu osiągnęła od 11,48 proc. przychodów systemu (rok 2019), 15,60 proc. – rok 2018 oraz 16,74 proc. w roku 2017. Jedynie w roku 2020 system cechowała nieznaczna nadwyżka w wysokości 24 499,97 zł. Rok 2021 cechowała natomiast wysokość deficytu o porównywalnej wartości – 4,5 proc. przychodów – podsumowują urzędnicy z Kwidzyna.

Autorzy kwidzyńskiej analizy przypominają, że w 2019 r. nastąpiła zmiana systemu naliczania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi.

W związku z nią kondycja finansowa systemu znacznie się poprawiła. Czynniki niezależne od miasta, związane z wysokością cen ofertowych w przetargach na odbiór czy zagospodarowanie odpadów, są powszechne w całym kraju – czytamy w raporcie.

Dlatego Kwidzyn zwraca uwagę, że to nie powinien być problem spadający na barki mieszkańców i lokalnych władz.
- Należy pamiętać, że stale rosnące koszty funkcjonowania systemu, niezależne od miasta, nie mogą doprowadzić do sytuacji, w której ich całokształt będą ponosić mieszkańcy. Niezbędne są systemowe rozwiązania w prawodawstwie i regulowaniu działalności odpadowej na szczeblu krajowym, które doprowadzą do urealnienia cen, zwiększenia odpowiedzialności producentów i zmniejszenia obciążeń z tytułu gospodarowania odpadami dla mieszkańców – to wnioski sformułowane w kwidzyńskim dokumencie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto