Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokaz kotów rasowych w Starogardzie Gdańskim. Inteligentni indywidualiści

Maciej Jędrzyński
Kotka rasy bengalskiej cierpliwie pozowała do zdjęć.
Kotka rasy bengalskiej cierpliwie pozowała do zdjęć.
Sfinks, norweski leśny, mainkun, rosyjski niebieski, bengalski - te nazwy ras większości niewiele mówią. Znają je natomiast miłośnicy kotów rasowych oraz hodowcy, których można było zobaczyć w minioną niedzielę w ...

Sfinks, norweski leśny, mainkun, rosyjski niebieski, bengalski - te nazwy ras większości niewiele mówią. Znają je natomiast miłośnicy kotów rasowych oraz hodowcy, których można było zobaczyć w minioną niedzielę w starogardzkiej gali Ks Agro-Kociewie. Odbył się tam pokaz kotów rasowych.

- Czy można go pogłaskać ? - pytało niejedno dziecko spoglądając do klatek z kocimi pięknościami.
Można było nie tylko pogłaskać, ale i posłuchać co ich właściciele i hodowcy mają ciekawego do powiedzenia. Na przykład roczna kotka rasy sfinks doński, która przyjechała na pokaz z Gdańska, jest jedną z dwóch przedstawicieli tej rasy w Polsce. Wygląd jej może zbyt bardzo odbiega od naszych wyobrażeń o pięknym kocie, ale kotka ta warta jest, bagatela, około 5 tys. euro!
- Nazywa się Lela i tak jak miło się nazywa, taka miła jest - mówi Arkadiusz Stankiewicz z Rumi. - To taka przylepka, bardzo spokojna. Drapie, ale nie dlatego, że atakuje, ale dlatego, że ma dużo bardziej niż inne koty chwytne łapki. Co ciekawe, ten kot ma temperaturę ciała niższą o około 2 stopnie niż inne rasy.
Posiadanie kota rasowego to także obowiązki. Kupując go (np. rosyjskiego niebieskiego można nabyć od hodowcy już za 1,5 tys. zł), spisuje się umowę, na podstawie której hodowca zastrzega sobie na przykład możliwość pierwokupu, gdy kotek nam się nudzi. Trzeba też się liczyć z koniecznością udziału w wystawach kotów rasowych.

- Nie jest jednak prawdą, że rasowy kot nie podejdzie do nas, nie lubi być głaskany - zaznacza Iza kowalewska z Gdańska, właścicielka kilku przedstawicieli rasy rosyjskiej niebieskiej. - Wręcz przeciwnie. To są takie przytulanki, które lubią pieszczoty i potrzebują naszego zainteresowania nimi. I też czekają pod drzwiami na nas, gdy wracamy z pracy.
Nasi rozmówcy podkreślają, że kot to indywidualista. Jego zachowania nigdy nie można przewidzieć, co nie znaczy, że nie można mu pokazać kto tu rządzi. Można go chociażby ukarać, na przykład poprzez podanie o stałej porze jedzenia innego (czytaj: mniej lubianego) niż zazwyczaj. Zwierzak jest bardzo inteligentny i zrozumie aluzję.
- Gdy się na nas za coś obrazi, zróbmy to samo, ale absolutnie nigdy go nie bijmy - podkreślają hodowcy.
Organizatorem pokazu było Stowarzyszenie miłośników Kotów Cat Club Baltic w Gdańsku.
- Takie pokazy organizujemy 3-4 razy w roku, czasem też wystawy kotów - mówi Anna Iżycka-Herman, prezes stowarzyszenia. - Chcemy w ten sposób propagować hodowlę kotów i pokazywać różnorodność ras.
Pani prezes też zresztą przyjechała na pokaz z kotami, prezentując m.in. Fridę - śliczną kotkę rasy norweskiej.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto