Powiat tczewski. Nie bagatelizujmy słońca!

Omdlenia, oparzenia słoneczne, a nawet udary słoneczne - to wszystko w ostatnich dniach przytrafia się mieszkańcom powiatu tczewskiego. Pracownicy pogotowia ratunkowego i szpitalnej izby przyjęć mają pełne ręce roboty.

Bardzo wysokie temperatury nie sprzyjają przede wszystkim sercowcom, osobom starszym i małym dzieciom. To je należy w te dni chronić szczególnie, zadbać o to, by nie przebywały długo na słońcu, piły dużą ilość płynów. Ale bagatelizować słońca nie powinny też osoby młode.
- W ciągu tygodnia mieliśmy kilka osób z udarami słonecznymi, omdleniami - usłyszeliśmy od pielęgniarki z wewnętrznej izby przyjęć tczewskiego szpitala.
Te słowa potwierdzają pracownicy pogotowia. - W ciągu wczorajszego dnia odebrałam kilka telefonów od osób proszących o poradę - mówi dyspozytorka tczewskiego pogotowia. - Pacjenci skarżyli się na bóle głowy i dreszcze. Objawy te najczęściej świadczą o udarze słonecznym.
- Zdarzają się też poparzenia słoneczne, uczulenia na promienie słoneczne objawiające się bąblowatą wysypką - dodaje Urszula Chmielewska z tczewskiego pogotowia. - Niestety dotyka to osób, które z beztroską opalają się na słońcu. Mamy też do czynienia z omdleniami u osób starszych i w średnim wieku.

• Zapamiętaj!

Każda opalenizna, nie wspominając o oparzeniu słonecznym, trwale uszkadza skórę, co przejawia się z widocznym skutkiem dopiero po latach w postaci zmarszczek, bruzd i przebarwień. Lepiej zatem stosować preparaty samoopalające. Kiedy jednak słońce da nam w kość, trzeba szybko łagodzić skutki - czyli nie wychodzić na słońce, stosować lodowe kompresy na oparzone miejsca i brać chłodną kąpiel. Należy też delikatnie smarować poparzone miejsca kremami nawilżającymi, jogurtem lub maślanką. Do lekarza trzeba zwrócić wówczas, gdy rozerwane bąble ulegną zakażeniu i zaczną ropieć.