Powiat tczewski. Nie płacą za mieszkania

Zbliża się kwiecień, czyli czas kiedy przestaje obowiązywać okres ochronny i można dokonywać eksmisji. Zatem ci, którzy nie płacą mogą się obawiać najgorszego. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Tczewie administruje 8, 7 tys. mieszkań na terenie Tczewa, Gniewa i Pelplina. Zadłużenie lokatorów na koniec roku biegłego sięgało około 2 mln 600 tys. zł i z roku na rok się zwiększa.

Z opłatami za mieszkanie za trzy miesiące i więcej zalega 667 osób. Wciągu roku liczba ta wzrosła o 105 osób. W sumie ci lokatorzy zalegają spółdzielni 2 mln 100 tys. zł. Są też tacy, którzy nie płacą ponad rok. Stanowią oni 190 osób i w przeciągu roku przybyło 50 tego typu dłużników. Rekordzista mieszka na os. Suchostrzygi. Najwyższa kwota zadłużenia to 25 tys. zł oraz odsetki. Kolejny to mieszkaniec Śródmieścia, który winien jest już 18 tys. zł. - Tym, którzy nie płacą, wyłączamy ciepłą wodę - mówi Jerzy Konkolewski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie. - W tym roku jeżeli dalej nie będą płacić, to być może dojdzie do jednej eksmisji. Mamy stare wyroki sądowe. Wnioski złożone w roku ubiegłym nie zostały jeszcze rozstrzygnięte przez sąd.

• Jerzy Konkolewski
prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie

- Rozkładamy spłatę na raty, bywa, że nawet na trzy lata. Lokator, z którym zawrzemy takie porozumienie musi jednak następnie regularnie uiszczać comiesięczny czynsz oraz określoną w porozumieniu kwotę na poczet spłaty długu. Po uregulowaniu podstawowego zadłużenia może się zwrócić do Rady Nadzorczej spółdzielni o umorzenie odsetek, a przynajmniej ich części. Dajemy szansę nawet lokatorom, wobec których sąd orzekł eksmisję. Jeśli spłacą całe zadłużenie, nie muszą się wyprowadzać, nawet gdy zapadł już wyrok.