Przyglądając się tegorocznej szopce ewidentnie widać inspirację ikoną. Autorami szopki są - podobnie, jak w ubiegłym roku - pracownicy Fabryki Sztuk: Emilia Kalinowska, Natalia Kuśmierczuk i Józef Ziółkowski. W pracach technicznych pomogli pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Tczewie.
Szopki wywodzą się z jasełek, czyli z przedstawień narodzenia Pana Jezusa. Początkowo stawiano je w kościołach, ale od wprowadzenia w 1736 roku zakazu urządzania ich w świątyniach, uległy laicyzacji. Nosili je kolędnicy oraz stawiane były w domach pod choinką. W XIX wieku z powrotem wróciły do kościołów. Pojawiają się również w otwartych przestrzeniach, jak: na placach, ulicach. Do naszych domów nadal w czasie Adwentu przychodzą głównie dzieci z szopką i kolędą.
W tym roku ze względu na COVID-19 nie było uroczystego otwarcia. Nie zaśpiewały dzieci, jak to było w minionych latach. Przypomnijmy, w 2019 r. kociewska szopka bożonarodzeniowa stanęła przed budynkiem magistratu nieco później, bo 20 grudnia. Podczas inauguracji wystąpiły dzieci z Przedszkola Niepublicznego „Jarzębinka”. W ich wykonaniu usłyszeliśmy kolędy oraz wiersze o tematyce bożonarodzeniowej. Po oddaniu hołdu Dzieciątku Jezus, uczestnicy wydarzenia wybrali się na plac Hallera, by odsłonić figurkę zimy – replikę tej, która zdobi szczyt jednej z kamienic. Teraz świątecznych akcentów tym razem niestety, nie było. Może za rok, natura będzie bardziej łaskawa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?