Marian Cegielski, prezes Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie twierdzi, że 3 czerwca br. miejski radny wtargnął na teren przedsiębiorstwa. Zbigniew Urban podkreśla z kolei, że chciał tylko dostarczyć zwolnienie chorobowe żony, ale nie zastał nikogo z pracowników, oprócz strażnika. To, czy radny rzeczywiście naruszył mir domowy, sprawdzi prokuratura, do której trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zdaniem Mariana Cegielskiego, świadczą o tym nagrania z monitoringu przekazane policji.
- Nie było w moim działaniu żadnej złej woli - broni się rajca.
Na tej samej sesji Rady Miejskiej, na której upubliczniono powyższe wydarzenia, Zbigniew Urban wystąpił o obniżenie wysokości nagród rocznych przyznawanych prezesom spółek komunalnych, wymieniając przy tym nagrodę w wysokości ponad 53 tys. zł dla... Mariana Cegielskiego.
Czy mamy zatem do czynienia z „prywatną wojenką” - jak uważa prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki - między radnym Urbanem a prezesem Cegielskim?
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?