Starogard Gd. Profesor medycyny Kazimierz Adam Wardyn honorowym obywatelem miasta

Chyba nie ma drugiej osoby z zewnątrz, która tyle by dla Starogardu Gdańskiego i to bezinteresownie zrobiła. Profesor Kazimierz Wardyn jest związany ze stolicą Kociewia od 31 lat, gdyż od tak długo czasu organizuje w szpitalu letnie obozy naukowe dla studentów medycyny Akademii Medycznej w Warszawie. Uważa, że leczenia nie da się nauczyć wyłącznie na akademii. Spore doświadczenia można zebrać w szpitalu powiatowym, gdzie warunki do pracy na wydziale wewnętrznym są trudniejsze, a przypadku równie trudne jak w Warszawie.

Już w 2004 roku doceniono wysiłek profesora, przyznając mu medal "Zasłużony dla Starogardu Gdańskiego". Po trzech latach przyszła kolej na kolejne wyróżnienie. Tym razem Rada Miejska przyznała mu już w styczniu tytuł "Honorowego Obywatela Miasta". W ubiegły piątek uroczyście to uczyniono, gdyż profesor Kazimierz Wardyn, prodziekan I Wydziału Lekarskiego AM w Warszawie, znowu przyjechał do Starogardu Gd. ze swoimi studentami. Ale na tę uroczystość, która miała miejsce w Urzędzie Miasta, przyjechali i goście. Tak z zaskoczenia pojawili się między innymi: Kazimierz Michał Ujazdowski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, czy Jacek Cygan - znany kompozytor. Obaj panowie uważają się za przyjaciół profesora, nie mogli takiej uroczystości ominąć.
- To człowiek dobrego i optymistycznego czynu, godny wyróżnienia - powiedział o Kazimierzu Wardynie minister kultury. - Mówię to jako przyjaciel i dobry znajomy profesora, którego szacunek i przyjaźń wysoko sobie cenię. To pogodny człowiek, optymistycznie reagujący na świat. Dobry duch wykazujący zainteresowanie innymi. I jest wybitnym lekarzem, a każe wybitne dzieło naukowe należy do sfery kultury.

Helena Bugaj, przewodnicząca Rady Miejskiej, uzasadniając przyznanie tytułu, stwierdziła, że ta działalność pana profesora podnosi prestiż miasta i jest satysfakcjonująca.
- Dumni jesteśmy z tego, że człowiek tej miary jest tak mocno związany ze Starogardem Gd. - zauważyła Helena Bugaj.
Profesor medycyny, internista, dla którego organizowanie obozów stało się początkiem fascynacji Kociewiem. Kazimierz Wardyn mówi, że tu są niezwykle piękne miejsca, które corocznie pokazuje innym studentom. Zdążyło ich do Starogardu Gd. przyjechać już ponad 3000. Dzisiaj są często wybitnymi lekarzami, pracującymi na całym świecie, którzy ze Starogardu Gd. wynieśli tylko dobre wspomnienia, no i tę praktykę. To może nieprawdopodobne, ale dzięki Kazimierzowi Wardynowi nasze miasto jest najbardziej znanym na Akademii Medycznej w Warszawie.
Nie tylko zresztą chodzi o wizyty studentów. Profesor Wardyn ma otwarte serce dla Kociewiaków. Wystarczy do niego przedzwonić i gdy tylko może - wesprze, także gdy chodzi o medycynę. Pomógł w chorobie wielu ludziom, chociaż wcale nie musiał, stąd jest osobą niezwykle szanowaną. Gdy przewodniczącą Helena Bugaj wręczała mu dokument potwierdzający przyznanie honorowego obywatelstwa, wszyscy goście uroczystości wstali i gromkimi oklaskami nagrodzili profesora. On sam był niezwykle wzruszony.

- Słuchając tego wszystkiego... nie wiem, czy to było o mnie - powiedział Kazimierz Wardyn skromnie. - Gdy 31 lat temu z garstką zapaleńców trafiłem tutaj, nie sądziłem, że mogę tu zostać na zawsze, a tak chyba już będzie. Warto było, naprawdę. Spotkałem tu wielu wspaniałych ludzi, którzy w najtrudniejszych czasach nam pomagali. Mogliśmy nawet spać na ziemi, a studenci i tak chcieliby tu przyjeżdżać.
I będą dalej, a od kilku lat współpraca została jeszcze poszerzona, o konferencje naukowe, o współpracę z podobną akademią medyczną na Ukrainie.
- Wiem, że to wyróżnienie dostałem także za wstawiennictwem posłanki Danieli Chrapkiewicz, lekarki - powiedział profesor Wardyn. - Wiem, że teraz ona walczy, trzymamy za nią kciuki.