Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starogard Gd. Radni z rządzącej koalicji podpisali, że są czyści

Maciej Jędrzyński
Stefan Milewski (na pierwszym planie) twierdzi, że oświadczenia radnych należy przyjąć jak słowa honoru. W tle Stanisław Aszyk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.
Stefan Milewski (na pierwszym planie) twierdzi, że oświadczenia radnych należy przyjąć jak słowa honoru. W tle Stanisław Aszyk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.
Radni z rządzącej w Starogardzie Gd. koalicji złożyli oświadczenie, iż nie pracowali oraz nie współpracowali świadomie i tajnie z organami bezpieczeństwa państwa.

Radni z rządzącej w Starogardzie Gd. koalicji złożyli oświadczenie, iż nie pracowali oraz nie współpracowali świadomie i tajnie z organami bezpieczeństwa państwa. Radni złożyli podpisane oświadczenia na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej Stefana Milewskiego. Krok ten radni argumentowali sytuacją społeczną wywołaną publikacją tzw. listy Wildsteina.

- To nasza wspólna inicjatywa - mówi Stefan Milewski. - Chodzi o to, aby przeciąć spekulacje pojawiające się w mediach wokół tego, kto ma założoną teczkę, a kto jej nie ma. Trzeba to uczynić, bo jako radni mamy ważniejsze sprawy do zrobienia.
Stefan Milewski dodał, że do złożenia takiego oświadczenia zachęcał radnych z opozycji, czego ci nie uczynili. Stanisław Kubkowski z opozycyjnego klubu Liga Miejska-LPR, już kilka lat temu złożył wniosek do IPN, bo chciał sprawdzić, czy są tam jakieś dokumenty na jego temat.
- W odpowiedzi IPN stwierdził, że nic o mnie nie mają - poinformował nas Stanisław Kubkowski.

Czemu jednak radni z koalicji nie złożyli takich wniosków do IPN?
- Nie ma sensu tego robić teraz, trzeba poczekać na wprowadzenie poprawek do ustawy lustracyjnej - stwierdza Stefan Milewski. - Przecież składając wniosek do IPN-u można dowiedzieć się, czy jest się osobą pokrzywdzoną, czy nie, a ja nie zaliczyłbym siebie do tych, którzy byli w tamtym okresie historii pokrzywdzeni (w dobie PRL Stefan Milewski był m.in. naczelnikiem Starogardu i wicewojewodą gdańskim - przy. red.).
Poprawki zgłaszane do ustawy lustracyjnej dotyczą głównie wprowadzenia obowiązku lustrowani samorządowców i dziennikarzy. Według Piotra Szubarczyka z gdańskiego oddziału IPN, gest radnych jest wyrazem dobrej woli, niemniej trudno go teraz uwiarygodnić.

- Dlatego w złożeniu takich oświadczeń można, według mnie, upatrywać także chęci odniesienia korzyści politycznych - mówi Piotr Szubarczyk. - Miejmy nadzieję, że przejdzie projekt zmiany ustawy o IPN, zakładający lustrację władz samorządowych. Wtedy można będzie zweryfikować takie oświadczenia.

• Oni to zrobili

Oświadczenie złożyli następujący radni: z klubu Starogardzkie Forum Samorządowe (wcześniej był to klub SLD) - Andrzej Byrszel, Witold Florek, Bohdan Lebiedziński, Stefan Milewski, Janina Wiśniewska, Norbert Zimny; klub Stowarzyszenie Kociewskie - Regina Sikorska, Stanisław Aszyk, Piotr Cesarz; radny stowarzyszenia Porozumienie dla Starogardu, Kazimierz Jankowski i niezależny radny, Jerzy Gburek. W sumie 11 radnych w liczącej 21 osób Radzie Miejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto