Nie cichną kontrowersję wokół planów zorganizowania w Tczewie referendum, w którym mieszkańcy zadecydować mieliby o likwidacji tutejszej Straży Miejskiej. Dążąca do niego grupa inicjatywna twierdzi, że środki, jakie z budżetu miejskiego wydawane są na tę formację, są niewspółmierne do osiąganych efektów. Z kolei sami strażnicy stoją na stanowisku, że padli ofiarami brudnej kampanii wyborczej.
- Twierdzę z całą stanowczością, że obecna sytuacja jest elementem dalszej kampanii wyborczej Marcina Krzywkowskiego [pełnomocnika inicjatorów - dop. red.], który nie dostał się do Parlamentu Europejskiego, a teraz próbuje zaistnieć politycznie kosztem tczewskiej Straży Miejskiej - mówił przed tygodniem w rozmowie z naszym reporterem komendant Andrzej Jachimowski.
Marcin Krzywkowski zaprzecza, aby chciał wykorzystać referendum dla własnej kariery politycznej.
- Oczywiście potwierdzam, że w październiku będę kandydował do Sejmu, z listy Koalicji Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja - mówi. - Podjąłbym się jednak organizacji referendum niezależnie od tego.
Więcej przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?