Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Czarlinie może zostać zlikwidowana

Marzena Tukalska
Mieszkańcy Czarlina wierzą, że szkoła będzie istniała w ich wsi.
Mieszkańcy Czarlina wierzą, że szkoła będzie istniała w ich wsi.
To jest uderzenie w najpoważniejszy element naszej wsi, cementujący naszą społeczność. Nie rozumiemy tego - mówią mieszkańcy Czarlina o decyzji Romana Rezmerowskiego, wójta gminy Tczew.

To jest uderzenie w najpoważniejszy element naszej wsi, cementujący naszą społeczność. Nie rozumiemy tego - mówią mieszkańcy Czarlina o decyzji Romana Rezmerowskiego, wójta gminy Tczew. Wójt zdecydował o zamknięciu nie tak dawno wyremontowanej szkoły. Szkoła Podstawowa w Czarlinie od września ma istnieć jako placówka "z klasami w terenie" Zespołu Kształcenia i Wychowania w Swarożynie.,br>

- To teraz nasze małe dzieci mają wystawać na przystanku i marznąć zimą, kiedy do własnej szkoły mają zaledwie kilkanaście metrów? - pytają mieszkańcy Czarlina. - W szkole do tej pory przebywały najwyżej do godz. 13, teraz będą musiały czekać, aż autobus przyjedzie.
Szkoła Podstawowa w Czarlinie była trzyklasową. Chodziły do niej najmłodsze dzieci - z klas I-III i zerówki. Od września w Czarlinie uczyć się będą jedynie uczniowie klas I-II i zerówka. Wszystkie, które mają więcej niż osiem lat, jeździć będą do Swarożyna.
- Tak chyba planował wójt - mówią rodzice. - Ale nic z tego. Rodzice wolą posłać dziecko do szkoły w Tczewie albo Subków. Bo jak starsze tam chodzi, to i młodsze za jednym kursem pojedzie. Tylko dlaczego musimy to robić? Tutaj na miejscu mamy szkołę, z nowymi oknami, drzwiami, wyremontowanym ogrzewaniem gazowym, kanalizacją i dachem, z którego już nie cieknie. Po co to wszystko było? Co wójtowi przeszkadza, na co chce przeznaczyć naszą szkołę?

O tym, że szkoła zostanie zamknięta, mieszkańcy Czarlina zostali poinformowani w lutym. - Nie było dyskusji - mówi Piotr Kosecki z Czarlina. - Po prostu nam to oznajmiono i nie dano możliwości przedyskutowania całej sprawy. Wiadomo, że są to rozgrywki personalne.
- Kiedy dowiedzieliśmy się, że szkołę chcą zamknąć, na dzień przed sesją gminy poszedłem do wójta i powiedziałem, że mamy pomysł powołania do życia stowarzyszenia, które będzie utrzymywało szkołę - mówi Stanisław Mazurek ze stowarzyszenia "Nasza Szkoła" w Czarlinie. - Wówczas wójt powiedział, że to dobry pomysł. Nawet ucieszył się. Niestety, następnego dnia usłyszałem, że zmusiłem go do wysiłku intelektualnego i nie spał w nocy. Wyszło mu z obliczeń, że wyjdziemy na czysto jakieś 60 tys. i że będziemy pewno kręcić jakiś własny biznes. Pytam - jaki?

Społeczno-Oświatowe Stowarzyszenie "Nasza Szkoła" w Czarlinie zawiązało się 13 czerwca 2003 roku. Jego członkowie i mieszkańcy wsi walczą o to, aby miejscowa szkoła istniała na dotychczasowych zasadach.
- Przecież szkoła jest sercem wsi, czynnikiem scalającym tutejszą społeczność - mówi Sabina Naumann, nauczycielka z 40-letnim stażem. - Nie rozumiem decyzji wójta. Przecież gmina nic nie straci. My sami chcemy o nią dbać, remontować ją, utrzymywać. Od wójta oczekujemy tylko subwencji ministerialnych i użyczenia nam budynku. Skąd więc ten upór?

Stowarzyszenie złożyło na ręce wójta Romana Rezmerowskiego petycję z żądaniami mieszkańców o niezamykanie szkoły.
- Za likwidacją szkoły nie przemawiają żadne przesłanki merytoryczne - uważa Stanisław Mazurowski, prezes stowarzyszenia. - Została ona przeprowadzona mimo zdecydowanego sprzeciwu Rady Sołeckiej, mieszkańców i rodziców uczących się w niej dzieci. Z rażącą krzywdą dla tych ostatnich.
- Chodząc do szkoły na miejscu, dziecko ma czas na zajęcia dodatkowe - mówi Piotr Szczerba. - A teraz może tylko o tym pomarzyć. Elżbieta Piontkowska stwierdziła krótko, że nie przemawia do niej tłumaczenie, iż dziecko będzie mogło zjeść obiad w szkole.

- Ja z obiadem czekam na dziecko w domu, a poza tym tutaj zawsze jestem obok. Przecież to są małe dzieci.
- Nasza wieś się rozbudowuje - mówi Halina Karczmarczyk. - Kolejne domy budują młodzi, którzy zakładają rodziny. Będą więc i dzieci.
Czarlinianie twierdzą, że w sprawie szkoły radni nie popierają wójta.
Sprawę chcieliśmy wyjaśnić. Niestety, wczoraj od południa do chwili zamknięcia gazety, z wójtem Romanem Rezmerowskim nie mogliśmy się skontaktować. Kiedy tylko będzie to możliwe, przedstawimy jego stanowisko w sprawie szkoły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto